Sennik: CIEMNOŚĆ - znaczenie snu: ciemność

i

Autor: "Super Express"

Upał nie odpuszcza, wciąż są problemy z prądem. Czy grozi nam tzw. zaciemnienie?

2015-08-12 14:32

To już trzeci dzień, w którym polscy przedsiębiorcy zmagają się z ograniczonymi dostawami prądu. Pojawiają się głosy, że sytuacja z niepokojącej może przerodzić się w tragiczną. Jeśli tak się stanie, może dojść do tzw. blackoutu (po polsku: zaciemnienia), czyli niekontrolowanego wyłączania prądu na dużych obszarach. Czy Polsce faktycznie grozi blackout? Na to pytanie odpowiada w serwisie biznesalert.pl ekspert z Politechniki Warszawskiej, mgr inż. Adam Rajewski.

Fala upałów, która męczy nas już prawie dwa tygodnie, we znaki daje się także elektrowniom. Ludzie masowo korzystają z klimatyzacji, która obciąża system, a nie ma czym chłodzić maszynerii w elektrowniach – wody jest albo za mało, albo jest za ciepła. Dlatego też rząd w porozumieniu z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi (PSE) zadecydował, że dostawy prądu zostaną ograniczone – dotyczy to ok. 1,6 tys. Polskich przedsiębiorców. Taka sytuacja trwa już trzeci dzień, ale prywatni odbiorcy prądu mogą spać spokojnie.

ZOBACZ TEŻ: Uwaga! Przez upały brakuje prądu. Rząd ogranicza dostawy

Jako że obecnie mamy do czynienia ze stanem nietypowym, istnieją obawy,że będziemy musieli się zmierzyć z blackoutem. Rajewski uspokaja jednak, że do tego jeszcze droga daleka. PSE odpowiada za zachowanie stabilności systemu przesyłu energii i w trosce o to wprowadził ograniczenia, bo uznał, że może nie starczyć mocy na pokrycie całego na nią zapotrzebowania z zachowaniem marginesu bezpieczeństwa. Przedsiębiorcy są więc zobowiązani do obniżenia poboru mocy do absolutnego minimum, które jednak zagwarantuje im bezpieczeństwo pracy, jak i samych urządzeń.

ZOBACZ TEŻ: Ikea zamknęła sklep, klienci niezadowoleni. Wszystko przez brak prądu

Jeśli nawet PSE zdecyduje się na dalsze ograniczenia, nawet w trybie awaryjnym, o blackoucie nie może być mowy, bo jest on niekontrolowaną utratą zasilania, a temu właśnie wszyscy chcą zapobiec. - Tak więc margines dzielący nas od katastrofy w postaci blackoutu był jeszcze bardzo duży – tłumaczy Rajewski. Ekspert podkreśla jednak, że problem, faktycznie jest. W Polsce utarło się bowiem, że największe zapotrzebowanie na energię jest w zimie, ale jako że ludzie coraz powszechniej korzystają z klimatyzacji, polska energetyka powinna się do tego zaadaptować, bo nawet jeśli nie ma zagrożenia zaciemnieniem, to i tak obecna sytuacja odbija się negatywnie na rozwoju gospodarczym.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze