Hotel z basenem, sauną i SPA. W cenie pokoje dwuosobowe z zapierającym dech widokiem na góry – tak często hotelarze kuszą turystów. Często przy rezerwacji miejsca wymagana jest zaliczka. Niestety, zdarza się, że za uroczym opisem czai się oszust wyciągający pieniądze od turystów. Dlatego zanim zdecydujesz się na dokonanie wpłaty za noclegi, to sprawdź czy dana kwatera czy hotel naprawdę istnieje. Jak to zrobić?
Zobacz: Świąteczny koszyk podrożał w internecie
Przede wszystkim należy sprawdzić, czy istnieje strona internetowa danego hotelu czy pensjonatu. Musi znajdować się tam numer telefonu i e-mail. Zadzwoń tam i po prostu porozmawiaj z właścicielem czy recepcjonistką, wypytując o szczegóły oferty i najbliższą okolicę. Na mapach satelitarnych w sieci z powodzeniem można zweryfikować, czy rozmówca mówi prawdę. Zwróć też uwagę, czy podany na stronie adres w ogóle istnieje. Zdarza się, że wymienione nazwy ulic po prostu nie istnieją lub nie ma ich na mapie danej miejscowości. Warto też poczytać opinie o danej kwaterze serwisach i porównywarkach turystycznych. Pamiętaj, by zaznaczyć opinie wyrażane w różnych językach.
Zobacz: Polacy wydadzą na święta 819 zł
Warto też sprawdzić, czy obiekt turystyczny znajduje się na liście w Urzędzie Miasta lub Urzędzie Marszałkowskim. Na przykład na stronie Zakopanego w zakładce „sprawdź kwaterę” możemy sprawdzić legalność kwater. Można skorzystać również z bazy danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG).
Zobacz: Chcesz dorobić na święta? Te branże szukają pracowników tymczasowych
Naprawdę warto przed wpłaceniem zaliczki i wyjazdem dokładnie sprawdzić kwaterę. Oszustów bowiem nie brakuje. Na przykład niedawno policjanci z Nowego Sącza zatrzymali mężczyznę, podejrzewanego o wielokrotne oszustwa internetowe. 31-latek od 2009 r. na terenie całego kraju miał oszukać ponad 200 osób na łączną kwotę prawie 400 tys. złotych. Oszust, poza handlem w sieci m.in. fikcyjnym sprzętem fotograficznym, naciągał turystów na rezerwacje noclegów w wirtualnych hotelach w centrum Zakopanego. Gości miały kusić wyjątkowo korzystne ceny. Po wpłaceniu zaliczki wymarzony hotel znikał. Teraz zatrzymanemu za doprowadzenie wielu osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem grozi kara do ośmiu lat więzienia.