Tasiemiec bąblowcowy wywołuje ciężką chorobę zwaną bąblowicą. To właśnie w okresie letnim dochodzi do największej ilości zachorowań. Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w 2011 roku było 20 przypadków wykrycia tej choroby, a w 2017 roku już około 80. Niestety, prawdziwa liczba zachorowań może być dużo wyższa, bowiem bąblowicę trudno wykryć.
Przez nią w naszym ciele pojawiają się cysty, czyli guzy wypełnione płynem (torbiele). Znajdują się w wątrobie, nerkach, śledzionie a nawet w kościach czy oku. Mogą tam przebywać wiele lat, a jedyny sposób na ich usunięcie to zabieg chirurgiczny.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Polska wymiera. Te województwa mają największy problem z dzietnością. 500 plus to za mało?
Torbiele mogą rosnąć powoli i przez wiele lat nie będzie żadnych objawów. Z czasem jednak zaczyna się problem.
- W przypadku ucisku na drogi żółciowe lub przebicia się torbieli do światła dróg żółciowych występuje żółtaczka mechaniczna, a w przypadku ucisku na naczynia – objawy nadciśnienia wrotnego. Torbiel bąblowcowa (zwłaszcza obumarła) może ulec zakażeniu bakteryjnemu, dając obraz kliniczny podobny do ropnia wątroby. Torbiel może też pęknąć – samoistnie lub na skutek urazu brzucha – wywołując objawy ostrego brzucha lub wstrząs anafilaktyczny. Torbiele w płucach manifestują się niekiedy bólami w klatce piersiowej, przewlekłym kaszlem, czasami z krwiopluciem. Jeśli torbiel bąblowcowa jest umiejscowiona w mózgu, dość szybko pojawiają się objawy neurologiczne: bóle głowy, nudności, wymioty. Torbiel w kości może spowodować złamanie patologiczne. Bąblowica wielokomorowa u większości zarażonych osób przebiega bezobjawowo przez kilka lub kilkanaście lat. Niekiedy mogą wystąpić bóle w prawym podżebrzu, czasami żółtaczka. Jeśli wystąpi naciekanie sąsiadujących narządów objawy są różnorodne i niespecyficzne. U niektórych pacjentów z zajęciem wątroby lekarz może stwierdzić powiększenie wątroby – tłumaczy, na łamach portalu Medycyna Praktyczna, dr n. med. Ewa Duszczyk
Polskie Towarzystwo Wakcynologii.
O jakie więc owoce chodzi? Niemyte. W większości będą to owoce leśne – jaja tasiemca na jagodach czy jeżynach to sprawka np. lisów, które wydalają je wraz z moczem czy kałem. Z badań wynika, że 1 na 3 lisy jest zakażony tymi groźnymi pasożytami. Jednak GIS zaznacza, że myć musimy wszystkie owoce i warzywa. Nawet te z własnego ogródka – nasze psy bowiem też mogą przenosić jaja tasiemca bąblowcowego. Jaja tasiemców dostają się do organizmu człowieka poprzez bliski kontakt ze zwierzętami, ale także przez spożywanie skażonej żywności lub wody.
- Najistotniejsze jest upowszechnianie wiedzy nt. zasad higieny podczas i po pracy/relaksie w polu/ogrodzie/lesie, ochrona posesji przed lisami poprzez ogradzanie domostw i zabezpieczanie śmietników, które jako źródło resztek jedzenia wabią dzikie zwierzęta, a także prowadzenie regularnych zabiegów odrobaczania zwierząt domowych preparatami działającymi na tasiemce – informuje GIS