Trzeba przyznać, że reklamy ubezpieczeń dla seniorów brzmią interesująco - wystarczy złotówka i nie musimy się już martwić o przyszłość naszych bliskich. Niestety, wielu daje się na to złapać i często podpisuje umowę bez dokładnego zapoznania się z dokumentami i rzeczywistą ofertą. A nie jest już ona tak atrakcyjna, jak obiecują reklamy.
Zdaniem finansistów, marzenia o wysokim odszkodowaniu za 1 zł dziennie, można między bajki włożyć.
- Nie spodziewajmy się, że płacąc złotówkę dziennie, otrzymamy jakieś sensowne odszkodowanie - ostrzega Marek Zuber, ekonomista. I zapewnia, że często po kilkunastu latach opłacania składek gwarantowane odszkodowanie staje się znacznie niższe od kwoty, którą można oszczędzić samodzielnie, np. lokując pieniądze w produktach bankowych.
Policz, zanim wykupisz
- Osoba 60-letnia, która płaci składkę w wysokości 1 zł dziennie (czyli 30 zł miesięcznie) może się spodziewać, że po jej śmierci bliscy dostaną zaledwie 5000 zł - mówi Matylda Setlak z agencji PR obsługującej firmę ubezpieczeniową 4lifeDirect. Ale już 70-latek, który chciałby zapewnić rodzinie taka samą wypłatę, musi, zamiast obiecanej złotówki dziennie, zapłacić dwa razy więcej, bo po 58 zł miesięcznie.
Natomiast jeśli rodzina osoby 60-letniej, chciałaby otrzymać maksymalne odszkodowanie (300 tys. zł), składka dla 60-latka wynosiłaby 1451 zł miesięcznie! Którego emeryta na to stać?
Zanim podpiszesz umowę
Zanim się ubezpieczysz, sprawdź, za co odpowiada ubezpieczyciel i kiedy tracisz prawo do odszkodowania. Zwróć uwagę, czy w umowie nie ma zapisu, że polisa nie zostanie wypłacona, jeżeli śmierć nastąpiła np. na skutek przewlekłej choroby (na którą był chory w momencie zawarcia umowy).
Podcasty
Playlisty tematyczne
