Tzw. afera spalinowa wyszła na jaw we wrześniu zeszłego roku, kiedy okazało się, że Volkswagen instalował w wielu swoich samochodach oprogramowanie, które podczas testów zafałszowywało wyniki kontroli emisji spalin. Gdyby nie to, auta te nie mogłyby być dopuszczone do użytku m.in. w Stanach Zjednoczonych – dzięki fałszerstwu firma oszczędzała na instalowaniu w autach bardziej ekologicznych silników, a jej auta nie traciły przy tym na osiągach.
ZOBACZ TEŻ: DiCaprio nakręci film o aferze w Volkswagenie?
Nieuczciwe postępowanie jednak nie popłaciło. Amerykański resort sprawiedliwości wniósł już przeciwko Volkswagenowi pozew o 48 mld dolarów (ok. 192 mld zł) odszkodowania. Oprogramowanie fałszujące poziom spalin mogło zostać zainstalowane w nawet 11 mln aut na całym świecie!
ZOBACZ TEŻ: Szef Tesco: Do Polski wysyłamy produkty gorszej jakości
Koncern się jednak nie poddaje i stara się ratować nadszarpniętą reputację. Szef Volkswagena, Matthias Muller, po raz kolejny przeprosił za zachowanie firmy i zapowiedział rozbudowę jej amerykańskiej fabryki wartą 600 mln dolarów (ok. 2,4 mld zł) co pozwoli na utworzenie 2 tys. miejsc pracy. W środę Muller ma się też spotkać z szefową amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska i rozmawiać z nią o wyjściu z trudnej sytuacji.
Źródło: tvn24bis.pl
Volkswagen próbuje ratować wizerunek po aferze spalinowej
2016-01-11
13:52
Afera spalinowa wywołana przez nieczyste zagrania koncernu Volkswagen była jednym z największych skandali zeszłego roku. Teraz firma robi wszystko, by na nowo zdobyć zaufanie klientów.