W 10 lat wydamy 18 mld zł na opłatę emisyjną. Oni uniknęli głosowania nad ustawą

2018-06-08 16:08

W środę 6 czerwca Sejm przyjął ustawę wprowadzającą opłatę emisyjną. Kierowcy spodziewają się, że nowy podatek da im po kieszeniach. Opozycja straszy, że do każdego litra paliwa będą musieli dopłacić 10 groszy. Według Witolda Zembaczyńskiego opłata emisyjna oznacza dla Polaków wydatek rzędu 18 mld zł w ciągu 10 lat. Sprawdź, kto zagłosował za droższym tankowaniem na stacjach paliw!

Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz niektórych innych ustaw podatek zacznie być pobierany od 1 stycznia 2019 roku. Opłatę zwaną również antyemisyjną mają uiszczać przede wszystkim producenci, importerzy nabywcy paliw silnikowych (benzyn silnikowych i olejów napędowych) na rynku międzywspólnotowym. Do 1000 l paliwa zostanie doliczone 80 złotych. 85 proc. daniny zasili Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Środki z NFOŚiGW mają zostać przeznaczone na walkę ze smogiem i zanieczyszczeniem powietrza. Reszta wpłynie do Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, a następnie będzie wydatkowana na rozwój elektromobilności.

Za przyjęciem kontrowersyjnej ustawy głosowało 231 posłów, z czego 224 osoby są zrzeszone w PiS, pięciu parlamentarzystów – w Wolnych i Solidarnych (Adam Andruszkiewicz, Kornel Morawiecki, Małgorzata Zwiercan i Ireneusza Zyska), a dwóch – niezrzeszonych (Piotr Babiarz i Jan Klawiter).

Jednak nie każdy polityk z Prawa i Sprawiedliwości oddał przykładnie głos. W sejmowej sali zabrakło 10 osób: Mariusza Błaszczaka, Elżbiety Dudy, Patryka Jakiego, Jarosława Kaczyńskiego, Adam Lipińskiego, Krzysztofa Maciejewskiego, Piotra Olszówki, Grzegorza Raczaka, Stefana Strzałkowskiego i Jolanty Szczypińskiej. Na głosowanie nie dotarli także: Barbara Chrobak i Paweł Skutecki z Kukiz’15 oraz Piotr Misiło i Witold Zembaczyński z Nowoczesnej. Przeciw było 199 posłów, z czego ani jeden z PiS.

- Mam krytyczny stosunek do tej ustawy. W ciągu 10 lat Polacy wydadzą 18 mld zł więcej z tytułu dopłaty 10 gr. do każdego litra. Nie można walczyć ze smogiem, opierając gospodarkę o węgiel, a w tej chwili jest to model realizowany przez rząd PiS. Walka ze smogiem oznacza przede wspieranie tego, co wiąże się z pozyskiwaniem zielonej energii, począwszy od OZE, które zostało dzisiaj – z punktu widzenia prosumentów – absolutnie wyoutowane – mówi serwisowi Superbiz.se.pl Witold Zembaczyński. – Moje krytyczne podejście do ustawy wiąże się również z tym, że wzrost cen paliw, który będzie jeszcze wyższy, mając na uwadze, że już teraz płacimy za paliwo średnio o 30 gr. więcej, nie koresponduje z wolumenem sprzedaży paliw przez spółki państwa. Pieniądze na walkę ze smogiem są – dodaje poseł Nowoczesnej.

 

Oprac. na podst. wprost.pl, sejm.gov.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze