Według autorów badania trwająca pandemia nie zniechęca Polaków do wyjazdu. "W 2019 roku rozważało ją blisko 19 proc. aktywnych zawodowo, a w grudniu 2020 roku blisko 18 proc. („Barometr Rynku Pracy”, Gi Group). To wręcz dwa razy więcej niż we wrześniu 2018 roku (8,6 proc.) czy w lipcu 2020 roku (9,9 proc.)" - wskazano.
Dodano, że duże zainteresowanie emigracją zarobkową jest widoczne we wzroście odsetka zdecydowanie opowiadających się za taką możliwością. To 7 proc. z 16 proc. myślących o wyjeździe poważnie rozważa taką perspektywę.
W grudniu 2020 roku było to 6 proc., podczas gdy jeszcze pół roku wcześniej – tylko 3 proc.
Czytaj także: Polacy pracują najwięcej w UE, a zarabiają 4 razy mniej niż Niemcy
Jednocześnie aż 31 proc. zainteresowanych pracą za granicą zdecydowałoby się na to nawet, gdyby pandemia w kraju docelowym się nasiliła. W Polsce pozostałoby 65,6 proc. Ponad połowa (54,5 proc.) wróciłaby do kraju w przypadku pogorszenia sytuacji, a 42,2 proc. zostałoby za granicą" - przekazano.
Badanie potwierdziło, że nadal najważniejszą motywacją do emigracji zarobkowej są atrakcyjniejsze wynagrodzenia niż w Polsce (79 proc. wskazań) oraz wyższy standard życia (47 proc.). Zauważono, że te dwa czynniki zyskały na znaczeniu w porównaniu z badaniem z 2018 roku. Wciąż istotne są też lepsze warunki socjalne (31 proc.), możliwość podróżowania (25 proc.), lepsze perspektywy rozwoju zawodowego (22 proc.) oraz korzystniejszy system podatkowy (20 proc.).
Zauważono, że badanie wykazało zauważalną zmianę w deklarowanej długości pobytu za granicą. Podkreślono, że wśród rozważających emigrację zarobkową straciły na znaczeniu krótkie, trzymiesięczne wyjazdy (spadek o połowę z 37 proc. w 2018 roku do 18 proc. obecnie) na rzecz dłuższych, minimum półrocznych. Więcej badanych zdecydowałoby się też na pobyt za granicą przez rok lub kilka lat (wzrost z 32 proc. w 2018 r. do prawie 38 proc.).
Dodano, że deklaracje dotyczące emigracji na stałe nie zmieniły się znacząco w porównaniu z poprzednim badaniem, wzrósł natomiast odsetek niezdecydowanych (z 7,4 proc. w 2018 r. do prawie 16 proc. obecnie).
Badanie pokazało, że najbardziej preferowanym kierunkiem emigracji zarobkowej są nadal Niemcy (32,2 proc.). Na drugim miejscu znalazła się Holandia (15,8 proc.), a na trzecim Wielka Brytania (9,4 proc.). Poinformowano, że zgodnie z najnowszym odczytem 71 proc. rozważających emigrację zarobkową pracuje – 44 proc. ma stałe zatrudnienie, a 27 proc. pracuje na niepełny etat, umowę o dzieło, zlecenie lub w formie samozatrudnienia.
W porównaniu do 2018 r. odsetek aktywnych zawodowo biorących pod uwagę wyjazd zmniejszył się o 11 p.p.. Znacznie zwiększyła się natomiast liczba zainteresowanych nim bezrobotnych – z 6 proc. w 2018 roku do 21 proc.
Badanie pokazało również, że w pierwszej kolejności z emigracji zarobkowej skorzystałyby osoby mające wykształcenie podstawowe lub zawodowe (42 proc.), w dalszej - średnie (32 proc.) i wyższe (26 proc.), przy czym odsetek zainteresowanych wyjazdem wśród osób z wyższym wykształceniem wzrósł (o 6 pkt. proc.) w porównaniu z 2018 rokiem. Za granicę za pracą chcą też głównie wyjechać mężczyźni (70 proc.) , osoby w wieku 24-34 lata.
Poinformowano, że w porównaniu do 2018 r. o 8 p.p. wzrósł odsetek zainteresowanych emigracją zawodową kobiet (do 30 proc.). Emigrację w największym stopniu rozważają też mieszkańcy wsi i mniejszych miast, osoby mieszkające na wschodzie i południu Polski. Jak podkreślono w najmniejszym stopniu emigracją zarobkową zainteresowani są mieszkańcy województwa mazowieckiego, centralnej i południowo-zachodniej Polski. Badanie przeprowadzono w dniach 7-16 września na reprezentatywnej próbie 1002 respondentów.