W rosyjskich produktach mlecznych znajdziesz gips i mydło

i

Autor: Shutterstock W rosyjskich produktach mlecznych znajdziesz gips i mydło

W rosyjskich produktach mlecznych znajdziesz gips i mydło

2016-06-22 15:06

Produkty mleczne w Federacji Rosyjskiej często nie mają nic wspólnego z prawdziwym nabiałem – alarmuje Wprost, powołując się na raport Rosselchoznadzoru, rosyjskiego odpowiednia Sanepidu. W sklepach można znaleźć łatwopalne sery robione z olejów roślinnych, a nie tłuszczów pochodzenia zwierzęcego. To jednak nic w porównaniu z innymi, trującymi składnikami nabiału.

Do wyrobu produktów, które imitują nabiał, najczęściej są stosowane: olej palmowy, kokosowy i sojowy, a także miks tłuszczów roślinnych. Ostatnio w mediach zagrzmiało, ponieważ okazało się, że w sprzedaży znajduje się łatwopalny ser.

Do sieci trafił film, w którym internauci mogą zobaczyć, co dzieje się z rzekomo naturalnym, kilkuprocentowym produktem twarogowym po podpaleniu. „Jest jak popcorn", „pachnie plastikiem", „pali się bardzo szybko" – to tylko niektóre komentarze, które znalazły się pod jego adresem. Prosty eksperyment przeprowadzony przed kamerą może zrazić do spożycia sera nawet największego amatora fast foodów.

Przeczytaj również: Szkodliwe substancje w biżuterii

Zawartość tłuszczu w rosyjskich serach jest obniżana do ok. 10 procent. Oprócz łatwopalnych serów, klienci nabierają się, kupując margarynę, która imituje masło oraz sztuczny żółty ser wytworzony na bazie olejów roślinnych.

W Polsce o szokujących praktykach stosowanych przez rosyjskich producentów napisał Wprost. „Oprócz wody i mleka, w produktach znajduje się domieszka skrobi, kredy, mydła, sody, wapna, kwasów: borowego i salicylowego, a nawet gipsu. Wszystko to odbywa się w celu sfałszowania produktu albo dla ochrony przed szybkim kwaśnieniem" – informuje dziennik w swoim wydaniu internetowym, cytując komunikat Rosselchoznadzoru. Jednocześnie dodaje, że dodawanie tak ekstremalnych składników w rzeczywistości nie i tak nie daje gwarancji, że produkt się nie zepsuje.

Może cię zainteresować: Te groźne produkty musiały zniknąć ze sklepów: IKEA, Lidl, Biedronka [GALERIA]

Oferta zatrutych rosyjskich produktów jest szeroka. Co gorsza, w ciągu ostatnich kilku lat wcale ich nie ubyło. A asortymencie sklepów można m.in. znaleźć podrobioną śmietanę. Nawet, jeżeli nabiał faktycznie zawiera mleko, często jest dodawana do niego woda. Śmietana zostaje także „uszlachetniona" innymi produktami, np. kefirem albo chudym serem. Na sklepowych półkach leży śmietana z krochmalem, olejem roślinnym czy białkami soi.

Również polscy producenci nie są święci. Mamią klientów: masłem mix z dodatkiem olejów roślinnych, sztucznym serem żółtym czy... smalcem roślinnym. Jednak o znalezieniu gipsu w polskim nabiale nikt jeszcze nie słyszał.

Źródło: wprost.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze