Każdy uchodźca dostanie 1391 zł.

i

Autor: Eastnews

W środę Bruksela ukarze Polskę za nieprzyjęcie uchodźców?

2017-06-13 14:04

Już jutro Komisja Europejska zajmie się nie tylko Polską, ale też Czechami i Węgrami. Chodzi wszczęcie procedury prawnej za odmowę przyjęcia uchodźców - podaje agencja Reuters. Jeśli do tego dojdzie, KE wyznaczony nowy termin, do którego napomniani członkowie UE, będą zmuszeni przyjąć wcześniej deklarowaną liczbę uchodźców. W razie rozbieżności sprawa trafi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Bruksela ukarze Polskę?
Program relokacji uchodźców Unia przyjęła jesienią 2015 roku. Zakładał on rozmieszczenie w krajach członkowskich w sumie 160 tysięcy osób. Do tej pory z obozów w Grecji i we Włoszech przeniesiono ok. 20 tys. Z całej UE tylko Polska, Węgry i Austria nie przyjęłych żadnych uchodźców.

Zobacz również: 7,4 MILIARDA zł. Taka kara grozi Polsce za nieprzyjęcie uchodźców!

O tym, że Komisja chce rozpocząć postępowania wobec unijnych krajów, sygnalizował w ubiegłym tygodniu jej przewodniczący Jean-Claude Juncker. A kilka tygodni temu procedurą groził komisarz do spraw migracji Dimitris Awramopulos. Z nieoficjalnych informacji wynika, że początkowo na listę postępowań wpisano cztery kraje - Polskę, Węgry, Czechy i Austrię. Ta ostatnia może być skreślona z listy, bo rząd w Wiedniu obiecał jednak przyjąć uchodźców.

Rząd PiS nadal nie chce uchodźców
Rzecznik rządu Rafał Bochenek podkreślił w TVP Info, że rządzący od samego początku mieli "jedno konkretne zdanie" ws. przyjmowania uchodźców i - jak wskazał - "cały czas na forum Unii Europejskiej premier je powtarzała". - Była jednym z pierwszych premierów, który podnosił ten problem na forum chociażby Rady Europejskiej. Premier zwracała uwagę na to, że problem migracji należy rozwiązywać poza granicami Unii Europejskiej i należy nieść pomoc wszystkim migrantom i uchodźcom właśnie na Bliskim Wschodzie, tam gdzie są źródła problemów - powiedział Bochenek.

Dodał, że "tego typu działania pokazują słabość Komisji Europejskiej i jej nieudolność z radzeniem sobie jeśli chodzi o problem relokacji". Zaznaczył też, że chciałby, aby urzędnicy i komisarze z KE "zeszli na ziemię" i zaczęli "realnie" rozwiązywać problem migracji". "Relokacja nie jest sposobem na rozwiązanie tego problemu" - stwierdził Bochenek. Według niego relokacja sama w sobie nie jest humanitarna, ponieważ - jak uzasadniał - "przewiduje ona wbrew woli migrantów dystrybucję ich pomiędzy poszczególne państwa członkowskie".

Sprawdź koniecznie: Euro w Polsce do 2025? Bruksela ujawnia kulisy tajemniczego spotkania

Na pytanie, czy humanitarne w takim razie jest przetrzymywanie tych osób w obozach w Grecji czy Włoszech, odparł: "Nie, naszym zdaniem humanitarne jest to, aby przede wszystkim pomagać im na miejscu i nie dopuszczać do tego, żeby te osoby wsiadały na pontony, wsiadały na łódki i topiły się w Morzu Śródziemnym, bo relokacja wcale nie zatrzyma tego procesu". Bochenek przekonywał, że masowa relokacja - która jest dzisiaj proponowana przez KE - "zagraża" państwom członkowskim UE, m.in. ich bezpieczeństwu.

 

Źródło: uk.reuters.com

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze