Jakie jest największe marzenie każdego polskiego kierowcy? Lepsze drogi. Nasze szosy nie staną się jednak z dnia na dzień podobne do niemieckich, dlatego na razie lepiej wiedzieć, jak dochodzić swoich praw, gdy uszkodzisz nie ze swojej winy oponę, felgę czy zawieszenie.
To, czy otrzymasz odszkodowanie, zależy od tego, czy wypadek zdarzył się z twojej winy czy też słupek, barierka lub garb miał wadę konstrukcyjną, był niewłaściwie położony lub umocowany, czy była to po prostu gigantyczna dziura w jezdni. Jeśli do szkody doszło z winy zarządcy drogi, możesz żądać od niego odszkodowania. Nie oznacza to jednak, że obejdzie się bez problemów.
Wpadłeś w dziurę?
Najpierw rozejrzyj się, czy ktoś nie był świadkiem tego wydarzenia. Jeżeli tak, poproś go o nazwisko, adres lub numer telefonu, by pomógł ci w dochodzeniu twoich praw. Możesz też krótko opisać zdarzenie i poprosić świadka o podpisanie swojej relacji. Zaraz po tym sfotografuj telefonem komórkowym, iPhone'em lub aparatem fotograficznym nieszczęsną dziurę, a także uszkodzone auto. Części, które odpadły od pojazdu koniecznie zachowaj jako dowód. Jak najszybciej wezwij policję lub straż miejską. Policjanci muszą sporządzić notatkę, aby potem można było jednoznacznie stwierdzić, że szkoda nastąpiła z powodu złego stanu drogi!
Zapłaci zarządca
- To, czy dostaniesz odszkodowanie, zależy od kilku czynników. Jeśli masz opłacone ubezpieczenie AC, pieniądze otrzymasz od ubezpieczyciela, który później zwróci się o zwrot do zarządcy drogi. Jeśli nie masz AC, musisz sam naprawić szkody i domagać się zwrotu kosztów od zarządcy drogi, który jest odpowiedzialny za utrzymanie jej w dobrym stanie - mówi Wojciech Rabiej, szef porównywarki ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl.
W takiej sytuacji musisz ustalić, kto jest zarządcą drogi, aby wiedzieć, od kogo domagać się odszkodowania. Drogami miejskimi, gminnymi i wojewódzkimi zarządzają odpowiednie wydziały urzędów miejskich, gminnych oraz wojewódzkich, natomiast drogami krajowymi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Gdy już ustalisz, do kogo należy droga, powinieneś zgłosić się telefonicznie do jej zarządcy, aby opisać sytuację, dowiedzieć się, jakich dokumentów wymagają i jak przebiega procedura odszkodowawcza. Jeśli masz zdjęcia uszkodzonego samochodu i elementu drogi, przez który doszło do szkody, a także notatkę policji lub straży miejskiej, możesz spać spokojnie. Zarządca drogi ma odpowiednie ubezpieczenia i skieruje cię bezpośrednio do swojej firmy ubezpieczeniowej, która powinna wypłacić ci odszkodowanie.
Jeśli masz opłacone AC, to twoje zaangażowanie - poza dostarczeniem ubezpieczycielowi dokumentacji - nie będzie właściwie konieczne. Twoje towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaci ci pieniądze, a następnie samo odzyska je od zarządcy drogi. Tu warto pamiętać o tym, że ubezpieczyciel dopiero po odzyskaniu pieniędzy od zarządcy drogi nie potrąci ci zniżki za bezszkodową jazdę.
Jedno duże "ale": złamanie przepisów
Pamiętaj, że ubezpieczyciel, u którego masz AC, może odmówić wypłaty odszkodowania lub znacznie je obniżyć. Fakt przekroczenia przepisów zostanie stwierdzony na podstawie typu i skali uszkodzeń. Jeśli rzeczoznawca uzna, że szkoda została spowodowana w wyniku złamania przez ciebie przepisów drogowych (najczęściej przekroczenie prędkości lub wyprzedzanie na podwójnej linii ciągłej), może obniżyć odszkodowanie nawet o 30 proc. Różni ubezpieczyciele różnie podchodzą do sytuacji, w których kolizja następuje z powodu uszkodzenia jezdni czy innego elementu drogi, a jednocześnie miało miejsce złamanie przepisów. Niektórzy będą łagodniejsi, niektórzy bezwzględni. Może się więc zdarzyć, że w ogóle nie otrzymasz odszkodowania.