- Cieszę się, że będę walczył o mistrzostwo świata, jest to niesamowita szansa dla Polski, dla Polaków. Mam nadzieję, że 16 stycznia dokonam rzeczy, która jeszcze nikomu się nie udała i będę pierwszym polskim mistrzem świata kategorii ciężkiej - mówił na czwartkowej konferencji prasowej polski bokser.
Zobacz również: Legenda powraca! Nie uwierzysz, ile trzeba wydać na nową Syrenkę
To, czy Szpilka dokona historycznego wyczynu w polskim boksie, przekonamy się o godzinie 5 nad ranem, w nocy z 16 na 17 stycznia. Pewnie jest natomiast to, że za 22. walkę w zawodowej karierze, "Szpila" zarobi aż milion dolarów. Z kolei jego amerykański rywal i obrońca tytułu dostanie dwa razy tyle - zdradza dziennikarz sportowy Piotr Momot z Ringpolska.pl i Fightklub. Dodaje jednak, że to kwoty brutto od których należy odliczyć podatek oraz premie dla promotorów i trenerów.
Tego samego wieczoru w brooklyńskiej hali Barclays Center do walki stanie Wiaczesław Głazkow (21-0-1, 13 KO) z Charlesem Martinem (22-0-1, 20 KO). Również będzie to walka o mistrzostwo świata wagi ciężkiej organizacji IBF. W tej parze Ukrainiec zarobi 800 tys. dolarów, a jego amerykański przeciwnik prawię o połowę mniej - 433 tys. dolarów.
Rekordem wszech czasów w pieniądzach jakie zarobili na walce bokserzy, było starcie w walce stulecia - Floyd Mayweather Jr. (49-0, 26 KO) kontra Manny Pacquiao (57-7, 38 KO). Po latach kiedy obaj pięściarze nie mogli dojść do porozumienia w kwestiach finansowych odnośnie pojedynku, marzenie fanów boksów iściło się w maju zeszłego roku. Amerykanin wygrał z Filipińczykiem na punkty i tym samym zunifikował trzeci pas mistrzowski federacji WBO wagi półśredniej.
Zainteresowanie walką było ogromne, a jej organizacją zajęły się konkurencyjne stacje HBO i Showtime. Dlatego zyski z oglądalności były rekordowe. Podobnie jak premie dla boskerów. Mayweather Jr. wzbogacił się o 250 milionów dolarów, a Pacquiao o 120 mln dol.
Źródło: "Polskie Radio", sport.tvn24.pl, ringpolska.pl