Karol Nawrocki obiecuje minimalną waloryzację emerytur – co to oznacza?
Prezydent elekt Karol Nawrocki złożył obietnicę, która może znacząco wpłynąć na sytuację finansową emerytów i rencistów w Polsce. Zgodnie z jego zapowiedziami, już w pierwszym dniu urzędowania, czyli 6 sierpnia 2025 roku, do Sejmu trafi projekt ustawy wprowadzającej minimalną kwotę waloryzacji emerytur i rent. To element programu wyborczego Nawrockiego, który ma na celu zapewnienie seniorom bardziej stabilnego wzrostu świadczeń.
Zgodnie z zapowiedziami, waloryzacja świadczeń ma wzrastać o minimum 150 zł. Jak informuje portal Infor.pl, to oznacza, że nawet w przypadku niskiej inflacji, emerytury i renty będą rosły o gwarantowaną kwotę, co ma zapewnić seniorom poczucie bezpieczeństwa finansowego.
Jak działa obecny system waloryzacji emerytur i dlaczego budzi kontrowersje?
Obecnie waloryzacja emerytur i rent odbywa się corocznie, 1 marca. Wskaźnik waloryzacji jest ustalany na podstawie kilku czynników, w tym inflacji oraz wzrostu płac w gospodarce. To oznacza, że wysokość podwyżek zależy od aktualnej sytuacji ekonomicznej kraju.
W marcu 2025 roku seniorzy otrzymali 5,5 proc. podwyżki. Jak to przełożyło się na ich świadczenia? Minimalna emerytura wzrosła o niespełna 100 zł brutto, co dla wielu emerytów okazało się kwotą niewystarczającą. Waloryzacja w 2025 roku była niższa niż w latach 2023 i 2024, kiedy to wyniosła odpowiednio 14,8 oraz 12,12 proc. Spowodowane było to niższą inflacją, która w ubiegłym roku wyniosła zaledwie 3,6 proc. (wobec 14,8 i 11,9 proc. w ubiegłych latach).
Minimalna waloryzacja 150 zł kontra obecne wskaźniki – co zyskają seniorzy?
Według Business Insider, obietnica Karola Nawrockiego zakłada wprowadzenie minimalnej kwoty waloryzacji w wysokości 150 zł. Jak to wpłynie na wysokość świadczeń w porównaniu z obecnym systemem?
Gdyby obietnica weszła w życie, kwota najniższej emerytury (a także renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty socjalnej i renty rodzinnej) wzrosłaby nie do 1 878,91 zł, a do 1 930,96 zł. Oznacza to, że seniorzy otrzymaliby realną podwyżkę, niezależną od wahań inflacji.
Porównując obecne wskaźniki waloryzacji z propozycją Nawrockiego, widać, że w latach z niską inflacją seniorzy zyskaliby więcej dzięki gwarantowanej kwocie podwyżki - czytamy w Business Insider.
Waloryzacja emerytur w 2026 roku: prognozy w świetle obietnicy Nawrockiego.
Rząd zaproponował, by w przyszłym roku emerytury i renty wzrosły o co najmniej 4,9 proc. Oznacza to, że najniższe świadczenie zwiększy się o 92,07 zł, czyli wzrośnie z obecnej wartości 1878,91 zł do 1970,98 zł.
Jak wyglądałaby sytuacja, gdyby spełniona została obietnica prezydenta elekta? Jak informuje Business Insider, prognozowana obecnie kwota najniższej emerytury (a także renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty socjalnej i renty rodzinnej) wzrosłaby nie do 1 970,98 zł, lecz do 2 028,91 zł (czyli podwyżka wyniosłaby 150 zł).
Realizacja obietnicy Karola Nawrockiego zależy od wielu czynników, w tym od sytuacji gospodarczej kraju oraz decyzji politycznych. Jednak, jak podaje Business Insider, zapowiedź ta wywołała duże zainteresowanie wśród seniorów, którzy liczą na realną poprawę swojej sytuacji finansowej.
Polecany artykuł:
