Węgiel z Kolumbii płynie do Polski
"Kolumbia, USA, Australia, RPA, Indonezja to kierunki importu węgla. Spółka PGE Paliwa oczekuje na 8 statków z ponad 700 tys. ton. W Porcie Gdańsk trwa rozładunek węgla z Kolumbii" - poinformowała na Twitterze szefowa resortu klimatu i środowiska. Anna Moskwa zapewniła, że we współpracy ze spółkami Skarbu Państwa prowadzone są działania, które zapełniły lukę węglową po decyzji o zakazie importu tego surowca z Rosji. "Na dziś mamy zabezpieczone ponad 8 mln ton węgla. Jesteśmy po bezpiecznej stronie" - podkreśliła. Minister zadeklarowała, że rząd zadba o dystrybucję węgla w całym kraju, tak aby przed najbliższym sezonem grzewczym dotarł do wszystkich potrzebujących.
Polskę ogarnęła panika węglowa, a popyt na węgiel znacznie przekroczył jego podaż. Wiele osób obawia się, że zimą nie będzie miało czym rozpalić w piecu, ze względu na brak surowca przez wojnę w Ukrainie. Niestety, węgiel z Kolumbii najprawdopodobniej nie rozwiąże problemów konsumentów.
- Kolumbia oferuje głównie miał, który nie nadaje się do palenia w piecu. Ten węgiel trzeba przesortować, a groszku zostanie około 25-20 proc. Oferty na węgiel kolumbijski były już na rynku i wynosiły około 2000 zł za tonę. To w niewielkim stopniu ratuje klientów przed drożyzną, raczej chodzi ratowanie energetyki - powiedział Wirtualnej Polsce szef jednego ze składów węglowych.
Polecany artykuł:
Wyjściem z kryzysu, według rozmówcy WP, byłoby zabezpieczenie przez PGE Paliwa kolumbijskiego węgla na własne potrzeby. To odciążyłoby od zamówień kopalnie. Rozmóca dodaje, że 60 tys. ton tego węgla zniknie błyskawicznie. Również Aleksander Brzózka, rzecznik resortu, wyjaśnił, że to węgiel, który trafi do elektrowni, ciepłownictwa i pozostałych odbiorców i tylko w części do domów obywateli.