Koronawirus w Polsce szaleje. Pandemia się rozpędza. Dlatego rząd decyduje się na nagłe zamykanie wybranych branż. Tymczasem za wszelką cenę chce uniknąć totalnego lockdownu. Jarosław Gowin, wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii w wywiadzie z money.pl wyraźnie podkreślił, że jest kategorycznie przeciwny gospodarczemu lockdownowi. Zdaniem Gowina, przyniósłby on trudne do oszacowania straty gospodarcze. W efekcie również system ochrony zdrowia rozpadłby się z braku środków finansowych. - Musimy bez przerwy szukać optymalnego balansu między walką z rozprzestrzenianiem się wirusa a troską o dalsze funkcjonowanie gospodarki, rynku pracy i niezbędnego minimum życia społecznego. Liczę na szybkie decyzje rządu i zakomunikowanie naszych postanowień społeczeństwu. Uspokoiłoby to przedsiębiorców, ale i także pracowników, którzy obawiają się zwolnień - zaznaczył Jarosław Gowin.
Wicepremier wyraźnie podkreślił, że jedno jest pewne: rząd nie planuje znaczących obostrzeń gospodarczych. - Jeżeli pojawią się jakieś dodatkowe rozwiązania, to mogą one dotyczyć tylko handlu. Osobna sprawa to czy nie zbliża się pora, by ograniczyć pozazawodową aktywność Polaków. Mamy już na przykład przepisy dla młodzieży do 16. roku życia - powiedział. I dodał: Chcę jeszcze raz powiedzieć przedsiębiorcom, ale też zatroskanym o swoje miejsca pracy pracownikom - dla gospodarki nie będzie istotnych obostrzeń. Co do życia społecznego, to decyzje będą zapadać wraz z rozwojem epidemii.
Zobacz: Ile zarabia się w Poznaniu? Zobacz szczegóły
Gowin podkreślił, że w czasach kryzysu rząd musi intensywnie wspierać firmy i poszczególne branże. Jedne – by uchronić je od upadłości, inne – by zwiększyć ich przewagi konkurencyjne na rynkach międzynarodowych. Wicepremier zapowiedział, że wkrótce przedstawi rządowi propozycje długofalowego programu rozwoju polskiej gospodarki.
Polecane: Lockdown - rząd odkupi kwiaty od Polaków. Ile zapłacą