- Tak jak zapowiadaliśmy na początku roku, rynek pracy w ostatnich miesiącach wrzucił wyższy bieg. Wiele dotychczasowych trendów jeszcze się pogłębiło, co przełożyło się na osiąganie rekordowych wskazań. Przy dobrej koniunkturze gospodarczej i wzroście PKB przekraczającym 5 proc., to strona pracownicza nadaje dziś tempo zmian rynkowych. Widać to choćby po względem poczucia stabilności sytuacji zawodowej. Obecnie tylko 8,7 proc. Polaków obawia się utraty, a ponad 88 proc. jest przekonanych o utrzymaniu obecnego zatrudnienia, co jest najwyższym wynikiem w historii naszych badań. Takie nastroje przekładają się również na inne aspekty, jak choćby najlepsze od 3 lat wskazania związane ze spodziewanym czasem znalezienie nowej pracy, a także wysokie aspiracje zarobkowe. Nadal niemal 60 proc. oczekuje poniesienia poziomów płac, a przy zmianie zatrudnienia liczą na wyższe stawki o 25-50 proc. Tak silna presja płacowa z pewnością staje się dużym wyzwaniem dla strony pracodawców, ale jednocześnie napędza wysokie poziomy konsumpcji w polskiej gospodarce – podkreśla Maciej Witucki, Prezes Zarządu Work Service S.A.
Co ciekawe, przy rekordowo niskich poziomach bezrobocia i wysokim poczuciu stabilizacji zawodowej, skłonność do zmiany pracy utrzymuje się na stabilnych poziomach. Obecnie 19,8 proc. pracowników rozważa zmianę miejsca zatrudnienia i tylko co czwarta osoba z tej puli chce podjąć tę decyzję ze względu na obawę przed zwolnieniem. Główną motywacją, choć tracącą na znaczeniu, są wyższe zarobki – na nie wskazuje 37 proc. respondentów. Co więcej ponad 66 proc. Polaków spodziewa się znaleźć nowe miejsce zatrudnienia w okresie krótszym niż 3 miesiące.
- W coraz większym stopniu zmierzamy w stronę merytokracji. Przez wiele lat pracownicy narzekali, że nie mogli znaleźć pracy bez odpowiedniej sieci znajomych, którzy mogliby ich polecić do pracy, a wiedzę o ofertach czerpali głównie od sieci koleżeńskiej. Kolejny kwartał z rzędu informacje pochodzące z portali ogłoszeniowych zyskują na znaczenia jako podstawowe źródło informacji o ofertach pracy – szuka ich tam 60 proc. pracowników. Znajomi nadal są ważni, bo to drugie źródło wiedzy o ofertach pracy na które wskazuje 54 proc. badanych. Rośnie też znaczenie mediów społecznościowych na które wskazuje jedna trzecia szukających pracy - komentuje wyniki raportu Piotr Arak, Zastępca Dyrektora w Polskim Instytucie Ekonomicznym.
Rekordowa skala rekrutacji pod presją niedoborów
Ponad 45 proc. przedsiębiorstw zamierza w najbliższym czasie uruchomić rekrutacje pracowników. Jest to wynik 6,2 p.p. wyższy niż przed rokiem i jednocześnie najwyższe wskazanie w pięcioletniej historii Barometru Rynku Pracy. Ponad połowa odpowiedzi dotyczy zwiększenia poziomu zatrudnienia, a pozostałe utrzymania obecnego stanu, który będzie zmienny ze względu na rotację pracowniczą.
Jedynie 5 proc. firm zapowiada zwolnienia. Największe plany rekrutacyjne wykazują sektor produkcyjny i handlowy, wśród których co drugi pracodawca zapowiada poszukiwanie nowych kadr. Firmy będą zabiegać głównie o pracowników niższego (55,6 proc.) i średniego szczebla (47,3 proc.), a 12,6 proc. pracodawców planuje rekrutować członków kadry zarządzającej.
- Ciekawym wnioskiem z badania jest to, że w Polsce nie widać jeszcze wyraźnie obecnego w krajach wysokorozwiniętych trendu, jakim jest tzw. polaryzacja rynku pracy. To zjawisko charakteryzuje się zanikiem ofert pracy dla mało doświadczonych oraz średniej klasy specjalistów, które polegają na wykonywaniu rutynowych zadań i jednoczesnym wzrostem liczby ofert dla wysokiej klasy specjalistów z mało powtarzalnymi zadaniami. Specjalistów średniego szczebla planuje zatrudnić ponad 47 proc. firm w Polsce, a specjalistów niskiego szczebla – ponad 55 proc. Wśród nich część wakatów to miejsca pracy z rutynowymi zadaniami, które są najbardziej podatne na automatyzację – zauważa Julia Patorska, Lider Zespołu ds. analiz ekonomicznych Deloitte.
Z raportu Work Service wynika, że niemal 72 proc. firm zapowiadających zwiększenie zatrudnienia doświadczyło problemów rekrutacyjnych. Co więcej w tych regionach Polski, gdzie pracodawcy mają największe plany rekrutacyjne, tam zgłaszane są największe niedobory kadrowe.
W drugiej połowie roku mniej podwyżek
Z „Barometru Rynku Pracy X” wynika, że 15,6 proc. firm zapowiada podwyżki w nadchodzących miesiącach, co jest wynikiem niższym o 13,4 p.p. względem poprzedniej edycji badania, ale o 4,3 p.p. wyższym niż w analogicznym okresie przed rokiem. Największą skłonność do zwiększenia wynagrodzenia mają duże firmy, które zatrudniają ponad 250 pracowników (20,4 proc.), a także przedsiębiorstwa z branży usługowej (26,5 proc.) i produkcyjnej (25 proc.). Co ciekawe, jedynie 0,7 proc. badanych firm dopuszcza obniżenie stawek płac.
Źródło: Work Service