USA, Chiny, procesory komputerowe

i

Autor: Shutterstock USA, Chiny, procesory komputerowe

Książka Chrisa Millera

Wielka wojna o chipy. Jak USA i Chiny walczą o technologiczną dominację nad światem

2023-05-22 9:27

Przyszłość ludzkości zależy od wyniku wojny o chipy, czyli walki o kontrolę nad najważniejszym zasobem — technologią mikrochipów, która toczy się między USA, Tajwanem oraz Chinami i ma ogromny wpływ na globalną sytuację polityczną. Jak pisze Chris Miller: „Kto zdobędzie półprzewodniki, ten będzie rządził światem”. Jego Wielka wojna o chipy, która właśnie ukazała się po polsku, to prawdopodobnie jedna z najważniejszych pozycji o technologii i geopolityce 2023 roku. Już została uznana za biznesową książkę roku przez „Financial Times” oraz „New York Timesa”.

Dla wielu zaskoczeniem będzie stwierdzenie, że mikrochipy są obecnie najbardziej deficytowym zasobem, na którym zbudowany jest współczesny świat. A pozycja militarna, ekonomiczna i geopolityczna każdego kraju  jest zależna właśnie od komputerowych chipów. Podstawą działania niemal wszystkiego – od rakiet balistycznych po mikrofalówki, od smartfonów po giełdę papierów wartościowych – są układy scalone. Dziś, w dobie internetu rzeczy, chipy są częścią każdego urządzenia wymagającego wykorzystania mocy obliczeniowej. Bez nich nie będą działać nie tylko lodówki, pralki, odkurzacze, elektroniczne hulajnogi, ale także samochody czy maszyny stanowiące wyposażenie szpitali. Nie ma dziedziny życia, która mogłaby funkcjonować bez półprzewodników.

Jak wiele zależy od tak niewielu

W dobie sztucznej inteligencji często mówi się, że chipy to nowa ropa naftowa. Jednak w przeciwieństwie do ropy, którą można kupić w wielu krajach, w przypadku układów scalonych jesteśmy uzależnieni od kilku globalnych monopoli. Polityczni przywódcy w Stanach Zjednoczonych czy Europie przez dziesięciolecia nie zaprzątali sobie głów układami scalonymi. Tak jak większość z nas. Doprowadziło to do sytuacji, w której Tajwan produkuje chipy odpowiedzialne za jedną trzecią wykorzystywanej przez nas każdego roku nowej mocy obliczeniowej. A bez maszyn wytwarzanych głównie przez pięć firm – jedną holenderską, jedną japońską i trzy kalifornijskie – produkcja chipów jest praktycznie niemożliwa. Globalna sieć firm, która rocznie wytwarza bilion chipów w skali nanometrycznej, to triumf efektywności. A także nasz słaby punkt. Zakłócenia spowodowane pandemią dały tylko przedsmak tego, co jedno tego typu wydarzenie może zrobić z globalną gospodarką. Tajwan leży na uskoku tektonicznym, na którym w 1999 roku odnotowano trzęsienie ziemi o sile 7,3 stopnia w skali Richtera. Na szczęście zatrzymało ono produkcję chipów zaledwie na kilka dni. Jednak to tylko kwestia czasu, gdy nastąpi kolejne. Tragiczne w skutkach trzęsienia ziemi mogą nawiedzić także Japonię, gdzie produkuje się 17 procent wszystkich chipów. Jednak największym zagrożeniem dla dostaw elementów półprzewodnikowych nie jest zderzenie płyt tektonicznych, lecz konfrontacja światowych mocarstw.

Zimna wojna technologiczna między Chinami i USA

Jeszcze niedawno najszybsze chipy projektowano i budowano w Stanach Zjednoczonych, które dzięki temu mogły utrzymać pozycję numer jeden wśród supermocarstw. Dziś jednak Ameryka niebezpiecznie słabnie, choć nadal dominuje w obszarze krzemowych układów scalonych. Obecnie produkcja zaawansowanych układów scalonych koncentruje się na Tajwanie, w Korei Południowej i innych wschodnioazjatyckich krajach. Chiny wydają więcej środków na import układów scalonych niż ropy naftowej, przeznaczają dziesiątki miliardów dolarów na rozwój tej najważniejszej współczesnej technologii. Pekin bardziej obawia się blokady mierzonej w bajtach niż baryłkach. Fakt, iż Ameryka wypuściła z rąk kluczowy element procesu tworzenia układów scalonych, przyczynił się nie tylko do światowego niedoboru chipów, ale także do nowej technologicznej zimnej wojny między supermocarstwami. Powiązania między przemysłami półprzewodnikowymi Stanów Zjednoczonych, Chin i Tajwanu osiągnęły apogeum swojego skomplikowania. Co więcej, nasza przyszłość w zatrważającym stopniu zależna jest od małej wyspy, którą Pekin uważa za zbuntowaną prowincję, a której Waszyngton zobowiązał się bronić. Uzależnienie światowej gospodarki od jednego z najgroźniejszych konfliktów politycznych wydaje się błędem bezprecedensowym.

Wciągająca i solidnie udokumentowana historia

Jak do tego doszło i jakich kolejnych ruchów możemy się spodziewać w tej wojnie o dominację technologiczną, przeczytacie w książce Chrisa Millera Wielka wojna o chipy, która właśnie ukazała się po polsku. Znajdziecie w niej porywającą historię tych maleńkich krzemowych układów scalonych, od niedawna definiujących nasz świat. Poznacie genialnych naukowców, którzy je wynaleźli, przedsiębiorców, którzy dzięki generowanym przez nie zyskom zbudowali Dolinę Krzemową, i przedstawicieli Pentagonu, którzy użyli ich do zrewolucjonizowania sił zbrojnych. Żeby zrozumieć obecny stan polityki, ekonomii i technologii, musimy najpierw zrozumieć istotną rolę odgrywaną przez chipy. A nasze gigantyczne zapotrzebowanie na moc obliczeniową ciągle rośnie.

Impact 2023 - Super Biznes
Sonda
Czy Chiny otwarcie staną po stronie Rosji i zaczną ją dozbrajać?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze