Opinia eksperta – ceny zbóż nie wzrosną
Ceny zbóż w Polsce zależą od cen światowych, a te są niskie i prawdopodobnie w najbliższych miesiącach nie wzrosną - powiedział PAP Wiesław Łopaciuk z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
"Wszędzie na świecie są niskie ceny, nie tylko w Polsce. Trzeci rok z rzędu były dobre zbiory ziarna w Polsce i to się skumulowało z ubiegłorocznym nadmiernym importem kukurydzy, a jednocześnie jest słaby popyt na zboże na rynku krajowym" - wyjaśnił dr Łopaciuk.
"Polska nie jest samodzielną wyspą i w dłuższym okresie ceny na rynku krajowym dostosowują się do ceny światowej. Ale niskie ceny zbóż - to nie jest tylko problem polskich rolników" - stwierdził Łopaciuk. Wyjaśnił, że w poprzednich latach ceny pszenicy były wysokie, wywołane przez wojnę na Ukrainie. Teraz spadły do poziomów sprzed wybuchu wojny.
Łopaciuk uważa, że w najbliższym czasie ceny zbóż raczej będą na niskim poziomie. Ekspert zastrzegł jednak, że na razie prognozy są opracowywane na podstawie tylko różnych doniesień, bo do zbiorów jest jeszcze pół roku.
Niskie ceny zbóż na giełdach to efekt manipulacji Rosjan
Szefowa Izby Zbożowo-Paszowej Monika Piątkowska wyraziła opinię z kategorii sensacyjnych. Według niej niskie ceny zbóż na giełdach to efekt manipulacji Rosjan, którzy sprzedają swoje zboże, bądź ukradzione Ukrainie, po cenach "absolutnie" dumpingowych, niższych o 20-30 dolarów na tonie pszenicy. Ceny te są niższe od polskich, które i tak są niskie.
"To co się dzieje na giełdach światowych, to się wymyka +normalnym+ analizom, widzimy, że te prognozy są zaburzane przez działania Putina i na to nie mamy wpływu" - powiedziała Piątkowska. Jej zdaniem dotychczasowe prognozy nie wyglądają optymistycznie.
W opinii szefowej Izby Zbożowo-Paszowej teraz najważniejszą sprawą jest wynegocjowanie umowy z Ukrainą i ustalenie limitów importu produktów, tak jak to zrobiła np. Rumunia.
Czy Tusk wynegocjuje coś w Brukseli dla rolnictwa? Embargo dla rosyjskiej żywności, skup zboża na cele humanitarne
„Mamy jeden cel – ochronić polskie rolnictwo i europejski rynek przed bardzo niesprawiedliwymi i miażdżącymi konsekwencjami decyzji o pełnej liberalizacji handlu z Ukrainą” – zadeklarował po spotkaniu z rolnikami Donald Tusk.
„Myślę, że presja, także polskiego parlamentu, w odniesieniu do naszych postulatów, w tym do embarga na rosyjską, białoruską żywność i zboże oraz precyzyjne postulaty, jakie będę adresował w Brukseli, także przed Komisją Europejską, powinna dać szansę, że posuniemy się do przodu” – zaznaczył Premier.
Po spotkaniu z rolnikami Donald Tusk podkreślił, że popiera postulat, aby Unia Europejska sfinansowała zakup i transport zboża z rynków europejskich dla państw potrzebujących.
„Mówimy tu o pomocy humanitarnej, a równocześnie chodzi o to, żeby uwolnić Europę od nadwyżki zboża – to jest blisko 30 milionów ton. To jest ważne dla Polski, bo u nas to jest około 9 milionów ton nadwyżki zbożowej” – zadeklarował Premier.