
- WIG20 osiągnął najwyższy poziom od 2008 roku, przekraczając 3000 punktów.
- Minister finansów Andrzej Domański podkreśla, że tegoroczny wzrost indeksu o 37% odzwierciedla siłę polskiej gospodarki.
- Te spółki napędzają wzrost
Rekord WIG20 to siła polskiej gospodarki
W czwartek, tuż po godzinie 10:20, główny indeks warszawskiej giełdy pokonał symboliczną granicę. Wydarzenie to natychmiast skomentował minister finansów Andrzej Domański, wskazując na fundamentalne przyczyny tak dobrych nastrojów wśród inwestorów. Zgodnie z jego oceną, sytuacja na giełdzie jest bezpośrednim odzwierciedleniem kondycji państwa. Komentarz szefa resortu finansów jednoznacznie łączy historyczny wynik indeksu WIG20 z dobrą kondycją makroekonomiczną kraju. Minister w swoim wpisie w mediach społecznościowych podkreślił kluczowe wskaźniki. „WIG20 przebił poziom 3000 pkt. i znalazł się na najwyższym poziomie od 2008 roku! 37 proc. wzrostu indeksu w tym roku odzwierciedla m.in. siłę polskiej gospodarki: przyspieszający wzrost PKB przy spadającej inflacji” – przekazał na platformie X.
Kto napędzał wzrosty? Liderzy i maruderzy czwartkowej sesji
Za czwartkowym, historycznym wzrostem stała przede wszystkim potężna siła sektora finansowego. To właśnie banki i ubezpieczyciele, mający ogromny udział w indeksie największych spółek, okazały się lokomotywą, która pociągnęła cały rynek w górę. Liderem wzrostów był Alior Bank, którego akcje zyskały aż 5,47 proc. Równie dobre nastroje panowały wśród inwestorów posiadających akcje Pekao S.A. (+4,24 proc.) oraz PKO BP (+2,57 proc.). Do tej grupy dołączył także ubezpieczeniowy gigant PZU, którego kurs wzrósł o 3,50 proc. Wyraźna dominacja instytucji finansowych pokazała, jak duży wpływ na notowania całego indeksu WIG20 ma kondycja tego kluczowego sektora polskiej gospodarki. W tak optymistycznym otoczeniu znalazł się jednak jeden maruder. Na tle zielonej tablicy notowań wyróżniał się Orlen, który jako jedyna spółka wchodząca w skład WIG20 zanotował spadek, tracąc 0,28 proc.
Rekord w szerszej perspektywie – jak daleko do szczytu wszech czasów?
Osiągnięcie przez WIG20 poziomu najwyższego od 2008 roku to bez wątpienia kamień milowy i powód do optymizmu. Należy jednak pamiętać, że do historycznego rekordu wszech czasów wciąż pozostaje spora droga. Najwyższy wynik w historii warszawskiego parkietu został odnotowany tuż przed globalnym kryzysem finansowym. Absolutny szczyt notowań indeksu WIG20 przypadł na 29 października 2007 roku, kiedy to jego wartość zamknęła się na poziomie 3940,53 pkt. Oznacza to, że od obecnego pułapu dzieli nas jeszcze ponad 900 punktów. Mimo historycznego przebicia, polska giełda wciąż ma przed sobą niemal 30-procentowy wzrost, aby pobić absolutny rekord wszech czasów z 2007 roku. Czwartkowa sesja, choć zakończyła się z wynikiem nieco poniżej przebitej w ciągu dnia bariery (2993,56 pkt.), jednoznacznie potwierdza siłę trendu wzrostowego. Analitycy i inwestorzy z uwagą będą obserwować, czy obecna hossa ma wystarczająco mocne fundamenty, by w najbliższej przyszłości podjąć próbę ataku na historyczne szczyty.
Polecany artykuł: