Pompy ciepła zamiast węgla. Dofinansowania jednak nie będzie?
Naukowcy nieustannie zachęcają do ekologicznego stylu życia. Ekologiczna żywność, transport, urządzenia, to wszystko może mieć ogromny wpływ na lepszą jakość środowiska. Do takiej zmiany na lepsze zachęcają także najważniejsi członkowie rządów w wielu krajach, także w Polsce. Jeszcze niedawno sam premier Mateusz Morawiecki mówił z dumą o tym, w jakim kierunku podąża kraj. - Jestem wdzięczny za to, jak ekologiczna Polska się staje, a co za tym idzie ekonomiczna - chwalił premier. Rząd wychodzi naprzeciw oczekiwaniom obywateli i chcąc im pomóc finansowo zaproponował dodatki do węgla. Podczas konferencji prasowej z dnia 15 września br Mateusz Morawiecki wraz z Jarosławem Kaczyńskim poinformowali także o zamrożeniu cen energii elektrycznej, co spotkało się dużą krytyką. Dlaczego? Plan zakłada, że tani prąd otrzymają ci, których gospodarstwa domowe nie zużywają więcej niż 2 tys. kWh rocznie. Problem w tym, że o ile w mieście średnie zużycie wynosi mniej niż 1750 kWh, to na wsi utrzymuje się ono na poziomie powyżej 2,5 tys. kWh. Rolnicy są wściekli, ale nie tylko oni, ponieważ nie każdy zwyczajnie załapie się na obiecany przez rząd tani prąd.
Najbardziej jednak poszkodowani mogą się czuć ci, którzy za zachętą rządu postanowili zakupić pompy ciepła, na których instalacje trzeba było uzbroić się w cierpliwość. Obiecywano dopłaty, jednak na chwilę obecną nie są one realizowane. Temat ucichł i Polacy obawiają się, że zostaną z długami.
Ile kosztują pompy ciepła? Rząd nie realizuje obietnicy dot. dopłat
W ciągu kilkunastu miesięcy pompy ciepła zyskały sporą popularność i biły rekordy sprzedaży. Jak pisze portal spidersweb.pl, w tym roku sprzedaż może sięgnąć nawet do 180 tys. sztuk. Ich cena waha się między 30 tys. a 60 tys. zł. Rząd lekką ręką dorzucał kolejne pieniądze z programów takich jak “Moje Ciepło” i “Czyste Powietrze”. Pominął jednak tych, którzy ponieśli ogromne koszty związane z zakupem i instalacją pomp ciepła w swoim gospodarstwie domowym, a niektórzy nawet się zadłużyli. Obywatele byli przekonani, że otrzymają obiecane dofinansowanie, tak się jednak na razie nie stało. Podczas konferencji prasowej, która odbyła się 15 września br. premier Mateusz Morawiecki nie poruszył tej kwestii. Polaków czekają kolejne koszty związane z pompami ciepła i już teraz zaczynają żałować odejścia od węgla.