droga, budowa drogi, remont

i

Autor: Wojciech Artyniew

Województwa się bogacą. Wkrótce stracą unijne fundusze!

2016-02-19 13:06

Obecnie Unia Europejska daje Polsce pieniądze na infrastrukturę, min. na budowę nowych dróg. Środki dzielone są na województwa w oparciu o stopień ich zamożności. Okazuje się, że już wkrótce aż połowa Polaków będzie mieszkała w województwach zbyt bogatych, by otrzymać unijną kasę.

Pieniądze trafiają do Polski m.in. dzięki takim programom jak Fundusz Spójności, z którego finansowane są duże projekty infrastrukturalne. W latach 2014-2020 samorządy województw rozdzielą między siebie niebagatelną kwotę 31,2 mld euro (ok. 137 mld zł), ale jest jeden haczyk – środki te otrzymają jedynie województwa, w których dochód na mieszkańca nie jest wyższy niż 75 proc. średniej unijnej.

ZOBACZ TEŻ: Brakuje pieniędzy na przyjazd Franciszka. Dołożymy się wszyscy?

Na razie w skali Polski próg ten przekroczyło (o 33 punkty procentowe) Mazowsze, przez co ma ograniczony dostęp do unijnych funduszy. Pieniądze (np. na budowę warszawskiego metra) trafiają do samorządów z puli ogólnokrajowej i są przekazywane przez rząd – takich środków nie można wydawać np. na budowę dróg.

Podobna sytuacja może wkrótce czekać kolejne województwa, które przekroczą wspomniany próg 75 proc. Jak podał wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, już wkrótce czeka to województwa dolnośląskie, wielkopolskie, śląskie i pomorskie. Wciąż jednak na pewno nie wiadomo, które województwa stracą dotacje, bo unijni urzędnicy jeszcze nie zdecydowali, dane z których lat zostaną wzięte pod uwagę przy liczeniu poziomu zamożności na mieszkańca.

Czy jest jakiś sposób, by uchronić województwa przed utratą funduszy? Rząd myślał nad wydzieleniem największych aglomeracji z tzw. obszarów statystycznych w województwach. Chodziłoby o to, by bogate miasta były w unijnych statystykach taktowane inaczej niż pozostała, biedniejsza, część regionu. Po analizach okazało się jednak, że taki krok ma sens jedynie w przypadku Warszawy i towarzyszących jej powiatów.

ZOBACZ TEŻ: Pensje w Wielkiej Brytanii i Polsce zrównają się w 2107 roku?

Jest tak dlatego że w województwach zagrożonych utratą funduszy nie ma tak dużych dysproporcji finansowych między ich stolicą a resztą terenu, jak to ma miejsce na Mazowszu. Nawet jeśli wydzielić by z nich aglomeracje, pozostała część i tak będzie przekraczała wspomniane 75 proc. dochodów per capita. - Musimy się liczyć z tym, że w następnej perspektywie [unijnej – red.] prawie połowa ludności Polski będzie mieszkać w regionach, które będą miały ograniczony dostęp do funduszy UE – ostrzega Kwieciński.

Źródło: wyborcza.biz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze