
Prokuratura bada spór w rodzinie Solorza. Chodzi o oszustwo
Spór o sukcesję w jednym z największych polskich holdingów biznesowych wszedł na nowy, prawny poziom. Jak podaje "Puls Biznesu", Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie konfliktu między Zygmuntem Solorzem, a jego dziećmi. Miliarder utrzymuje, że padł ofiarą oszustwa, a jego potomkowie – Tobias Solorz oraz Piotr i Aleksandra Żakowie – mieli go celowo wprowadzić w błąd podczas formalnego przekazywania kontroli nad majątkiem.
Rzecznik prasowy prokuratury, Mateusz Martyniuk, w rozmowie z "Pulsem Biznesu" sprecyzował, że postępowanie dotyczy podejrzenia doprowadzenia Zygmunta Solorza do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem. Kluczowe miały być wydarzenia z 1 i 2 sierpnia 2024 roku, kiedy to zmieniano zapisy dotyczące praw majątkowych w Fundacji TiVi oraz Fundacji Solkomtel, obu z siedzibą w Liechtensteinie. To właśnie te fundacje zarządzają większością spółek należących do biznesmena.
Nagłe zmiany we władzach Cyfrowego Polsatu. To efekt sporu
Rodzinny spór o kontrolę nad biznesem ma już swoje pierwsze, bardzo konkretne konsekwencje. We wtorek giełdowa spółka Cyfrowy Polsat poinformowała o kluczowych zmianach w zarządzie i radzie nadzorczej. Decyzje podjął główny akcjonariusz, czyli TiVi Foundation z Liechtensteinu, która – jak widać w praktyce – znajduje się obecnie poza bezpośrednią kontrolą założyciela imperium.
Fundacja skorzystała z przysługującego jej prawa do powoływania i odwoływania kluczowych menedżerów. W efekcie Mirosław Błaszczyk został odwołany ze stanowiska prezesa, a jego miejsce zajął Andrzej Abramczuk, z kolei Zygmunt Solorz przestał pełnić funkcję przewodniczącego rady nadzorczej. Nowym przewodniczącym rady został Daniel Kaczorowski. Te roszady to wyraźny sygnał, że burzliwa sukcesja w Polsacie i całym holdingu staje się faktem.
Kulisy sporu o imperium miliardera i decyzja sądu
Obecne wydarzenia są kulminacją konfliktu, który narastał od miesięcy. Spór o majątek ujrzał światło dzienne we wrześniu 2024 roku, kiedy to, jak informowała "Gazeta Wyborcza", trójka dzieci miliardera wystosowała ostrzeżenie do menedżerów kluczowych spółek. Wskazywali w nim, że dobro firm jest zagrożone przez osoby trzecie, które dążą do przejęcia kontroli nad biznesem. Według doniesień medialnych, potomkowie miliardera pozostają również w ostrym konflikcie z jego żoną, Justyną Kulką.
Sprawa szybko przeniosła się na arenę międzynarodową. Po publicznym ogłoszeniu sporu Zygmunt Solorz zapowiedział odwołanie synów z władz spółek, jednak ostateczne decyzje miały zapaść w sądzie w Liechtensteinie. To tamtejszy sąd ustanowił kuratora w kluczowych fundacjach TiVi i Polkomtel, jednocześnie zawieszając uprawnienia Solorza jako ich założyciela do powoływania i odwoływania członków zarządu.
Jak informował w maju 2024 roku portal Wirtualnemedia.pl, sąd w Liechtensteinie opowiedział się po stronie dzieci biznesmena, oddalając jego pozew. Miliarder kwestionował w nim ważność zmian w statucie Fundacji TiVi i przekazanie nad nią kontroli. Główny doradca miliardera, Radosław Kwaśnicki, w rozmowie z „Pulsem Biznesu” podkreśla jednak, że wyrok pierwszej instancji nie jest prawomocny ani ostateczny, a apelacja została już złożona. Walka o jedno z największych biznesowych imperiów w Polsce z pewnością będzie miała kolejne odsłony.
Polecany artykuł: