Nowiutkie karabinki Łucznika są już w kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Karabiny MSBS zastąpiły wysłużone kałasznikowy, docelowo mają trafić do wszystkich oddziałów polskiej armii. Ta otrzyma również inne karabiny z Łucznika, beryle i mini-beryle. Łącznie w ręce wojskowych trafi ich 30 tys. „Beryle to przykład polskiej konstrukcji strzeleckiej o wysokich walorach użytkowych. Karabinek jest bronią wyjątkowo trwałą, do tego sprawdzoną w trudnych warunkach, na realnym polu walki” - podaje rp.pl, cytując Adama Suligę, prezesa zarządu Łucznika.
ZOBACZ TEŻ: Jak będzie wyglądało wyposażenie polskiej armii [GALERIA]
Portal podkreśla, że żołnierze cenią wyroby Łucznika za celność i niezawodność. Karabiny produkowane przez polskiego wytwórcę są ponoć nie do zdarcia. W dodatku, w przypadku mini-beryli, cechą dodaną jest wygoda ich użytkowania i mobilność w związku z niedużymi rozmiarami, dzięki czemu można walczyć w pomieszczeniach zamkniętych. Realizacja zamówienia armii odbywa się w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która dba o to, aby do naszej armii trafiały przede wszystkim sprzęty rodzimej produkcji, gdyż są nie tylko dobre jakościowo, ale też stanowią istotny element systemu bezpieczeństwa państwa.
Źródło rp.pl
Wojsko stawia na polską broń. Do armii trafią tysiące karabinów z Łucznika
Polskie wojsko zamówiło aż 3 tys. karabinów automatycznych beryl i mini-beryl produkowanych przez radomską fabrykę broni Łucznik. Dołączą one do 26 tys. sztuk tych karabinów zamówionych już przez wojsko w maju br. Łączna wartość obu kontraktów to aż 175 mln zł.