Z końcem tego roku kopalnia ma byc zamknięta. Spółka Restrukturyzacji Kopalń, do której należy kopalnia, zapewnia, że każdy górnik otrzyma ofertę pracy.
Na nocnej zmianie akcję rozpoczęło dwóch pracowników kopalni, rano liczba protestujących zwiększyła się do 10. Przedstawiciel Związku Zawodowego Górników w Polsce w kopalni Makoszowy Andrzej Chwiluk poinformował, że chęć przyłączenia się do protestu deklarują kolejni górnicy.
Jak podaje PAP, akcja ma charakter spontaniczny i jest oddolną inicjatywą. "Jego zdaniem "kropką nad i", która przesądziła o rozpoczęciu protestu, było niepowodzenie środowej wizyty związkowców z kopalni Makoszowy w Sejmie. Przedstawiciele strony społecznej wystąpili m.in. na konferencji prasowej zorganizowanej przez posłów Platformy Obywatelskiej, domagając się podjęcia rozmów na temat utrzymania kopalni i przekonując, że może ona rentownie pracować i pozyskać inwestora" podaje PAP
Głównym postulatem strajkujących jest to, by kopalnia nie zakończyła wydobycia z końcem tego roku.
W czwartek Spółka Restrukturyzacji Kopalń rozpoczęła akcję wysyłania listów z informacjami o ofertach pracy przygotowanych dla pracowników kopalni Makoszowy. Oferta trafi bezpośrednio do rąk każdego pracownika.
"Przesyłka imienna, adresowana oddzielnie dla każdego pracownika KWK Makoszowy zawiera list przewodni i komplet informacji dotyczących możliwości zapoznania się z ofertami miejsc pracy przygotowanymi przez Polską Grupę Górniczą, Jastrzębską Spółkę Węglową oraz Spółkę Restrukturyzacji Kopalń" - poinformował rzecznik SRK Witold Jajszczok.
źródło: PAP