Zgodnie z najnowszym raportem GUS dotyczącym wypadków przy pracy, w Polsce w okresie styczeń-wrzesień 2019 zgłoszono niemal 53 tys. osób poszkodowanych w miejscu pracy. To dużo, choć warto zauważyć, że liczba wypadków przy pracy zmniejszyła w porównaniu z analogicznym okresem w 2018 roku. Samych wypadków ciężkich było mniej niemal o ¼.
ZOBACZ TAKŻE: Ważne zmiany dla klientów Biedronki – nowe godziny otwarcia
Najwięcej wypadków przy pracy odnotowano na Śląsku – niemal 8 tys. osób poszkodowanych, z czego 28 po wypadku było w stanie ciężkim, a aż 22 osoby zginęły. Najbardziej niebezpieczną branżą okazuje się górnictwo. Może i w tej gałęzi przemysłu było o wiele mniej wypadków niż w przetwórstwie przemysłowym (odpowiednio 1650 i 17565), ale w górnictwie aż 11 osób na 1000 uległo wypadkowi, podczas gdy w przetwórstwie przemysłowym 6 osób na 1000. Górnicy także dwa razy dłużej byli po wypadku niezdolni do pracy od statystycznego pracownika w Polsce – w górnictwie liczba dni na zwolnieniu średnio wynosiła 62, a w całej Polsce 33.
Najczęściej powodem wypadków przy pracy było… zderzenie się z nieruchomym obiektem (ponad 30 proc. poszkodowanych). Około 20 proc. wypadków to kontakt z przedmiotem ostrym bądź ponownie zderzenie, ale z obiektem ruchomym. 15 proc. wypadków przy pracy spowodowały obciążenia fizyczne i psychiczne.
Jak zauważa GUS, niemal 80 proc. wypadków przy pracy powodowało uszkodzenie rąk lub nóg. Co ciekawe, przeszło 60 proc. poszkodowanych pracowników stanowiły osoby, z których winy doszło do wypadku przy pracy. Jak nazywa to GUS, z powodu nieprawidłowego zachowania.