
- Wysoki deficyt budżetowy ogranicza pole manewru NBP w kwestii obniżek stóp procentowych, wpływając na politykę pieniężną.
- Mimo inflacji na poziomie 2,9% i stopy referencyjnej 4,75%, NBP unika automatycznych podwyżek, uznając je za nieoptymalne.
- Wzrost wynagrodzeń, luźna polityka fiskalna i niepewność energetyczna stanowią wyzwanie dla stabilności cen.
- NBP, obserwując gospodarkę, będzie podejmować decyzje ostrożnie, analizując napływające dane
Wysoki deficyt a stopy procentowe. Jaki jest plan banku centralnego?
Sytuacja finansów publicznych stała się kluczowym elementem w układance Rady Polityki Pieniężnej. Jak wyjaśnia w rozmowie z Business Insider Polska pierwsza wiceprezes NBP Marta Kightley, bank centralny musi w swoich analizach uwzględniać całość popytu w gospodarce. Znaczący wzrost wydatków publicznych i wynikająca z niego luźna polityka fiskalna, które przekładają się na wysoki deficyt budżetowy, działają proinflacyjnie. Właśnie z tego powodu pole do dalszych cięć stóp procentowych staje się bardzo ograniczone.
"W efekcie wysoki deficyt budżetowy ogranicza możliwości obniżek stóp procentowych — wyjaśnia wiceprezes NBP." Jednocześnie uspokaja, że taka sytuacja nie oznacza automatycznej konieczności podwyższania stóp. Według Kightley, mieszanka luźnej polityki fiskalnej i gwałtownie zacieśnianej polityki monetarnej "nie byłaby optymalna" w obecnych warunkach makroekonomicznych. Bank centralny pozostaje więc w trybie obserwacji, a jego dalsze kroki będą zależeć od rozwoju sytuacji i napływających danych.
Aktualne prognozy inflacji i stóp. Co mówią najnowsze dane?
Narodowy Bank Polski bacznie przygląda się wskaźnikowi inflacji oraz czynnikom, które na nią wpływają, takim jak presja płacowa czy luka popytowa. Obecnie stopa referencyjna wynosi 4,75 proc. przy inflacji na poziomie 2,9 proc. Prognozy banku centralnego zakładają, że w ostatnim kwartale tego roku inflacja ustabilizuje się w okolicach 3 proc. To pozytywny sygnał, wskazujący, że czynniki, które w ostatnich kwartałach napędzały wzrost cen, stopniowo wygasają. Dotyczy to nawet uporczywej inflacji w sektorze usług, gdzie również widać już powolne procesy dezinflacyjne.
Rada Polityki Pieniężnej w tym roku obniżyła już stopy procentowe NBP o 100 punktów bazowych, jednak komunikuje, że dalsze decyzje będą zależeć od napływających danych. Mimo dobrych perspektyw na trwałe sprowadzenie inflacji do celu, RPP jasno komunikuje, że kolejne ruchy będą podejmowane "z posiedzenia na posiedzenie". Kluczowa dla przyszłych decyzji będzie sytuacja w pierwszym kwartale przyszłego roku, zwłaszcza w kontekście cen energii.
Dlaczego RPP pozostaje ostrożna? Główne ryzyka dla gospodarki
Mimo że obecne dane wyglądają obiecująco, Rada Polityki Pieniężnej podkreśla konieczność zachowania ostrożności. Na horyzoncie wciąż znajduje się kilka istotnych czynników ryzyka, które mogą zaburzyć procesy dezinflacyjne. Największą niewiadomą pozostaje kształtowanie się cen energii w przyszłym roku, które jest uzależnione od dalszych decyzji regulacyjnych rządu.
Do głównych ryzyk NBP zalicza wciąż wysoką dynamikę wzrostu wynagrodzeń, luźną politykę fiskalną oraz niepewność dotyczącą cen energii w przyszłym roku. Wiceprezes Kightley w wywiadzie dla Business Insider Polska przypomina również o silnych szokach zewnętrznych z poprzednich lat, których konsekwencje gospodarka wciąż odczuwa. Dlatego, jak podsumowuje, trzeba postępować bardzo ostrożnie, obserwując, co dzieje się w gospodarce. "Jak to się będzie dalej toczyło — zobaczymy" — konkluduje wiceprezes NBP.
Polecany artykuł: