Wyzwania małego przedsiębiorcy

- Zdecydowałam się na działalność indywidualną ponieważ od początku chciałam budować własną markę – mówi pani Dorota. Na drogę biznesu weszła w 2012 roku, ale w branży pracuje od 1996 roku. Działająca w Radomiu pracownia Doarte zajmuje się projektowaniem wnętrz. W portfolio ma zarówno prywatne mieszkania, jak i obiekty użyteczności publicznej.

Najpierw były małe projekty

- Zaczynałam od projektów na małej przestrzeni, z czasem pojawiły się większe zlecenia, także od instytucji publicznych – mówi nasza rozmówczyni.

Kiedy pani Dorota postanowiła zająć się działalnością na własną rękę zaplanowała, jak powinna wyglądać siedziba firmy. Zanim jednak mogła zabrać się do wymarzonej pracy „na swoim” pojawiły się problemy, które dobrze znają początkujący przedsiębiorcy.

- Największą przeszkodą na początku działalności były oczywiście pieniądze. Legalne programy do projektowania kosztują po kilkanaście tysięcy złotych. Do tego trzeba kupić sprzęt i opłacić lokal. Bardzo pomocne na tym etapie są dotacje budżetowe. Kolejnym problemem było nauczenie się jak zdobywać nowych klientów. Aktualnie mam takich, którzy wracają do mnie po kolejne projekty, a z niektórymi pracuję już trzecie pokolenie – zapewnia przedsiębiorczyni.

Pomocny Pakiet MŚP

Poważnym obciążeniem finansowym dla jednoosobowej firmy, zwłaszcza na początku, kiedy nie ma jeszcze zysków, są różne składki, takie jak ZUS. Te kłopoty, przynajmniej częściowo, zmniejszyły tegoroczne rozwiązania z Pakietu MŚP.

Status małego podatnika został poszerzony o firmy, które nie przekroczyły progu sprzedaży 2 mln euro. Taki podmiot może wybrać kwartalne deklaracje podatkowe, zamiast miesięcznych. Dodatkowo, przedsiębiorcy których przychody nie przekraczają 30-krotności minimalnego wynagrodzenia płacą Mały ZUS.

- Obecnie analizujemy z księgową nowe rozwiązania dla firmy i cały czas rozmawiamy, jak je wykorzystać – mówi pani Dorota. Zwraca uwagę, że dzięki niższym kosztom ZUS może co miesiąc zaoszczędzić kilkastet złotych.

Wyznania przedsiębiorcy

Pracownię Doarte czeka jeszcze wiele wyzwań. Właścicielka firmy chciałaby wreszcie zatrudnić dodatkowe osoby i zbudować pełen zespół. Jak dodaje żartobliwie, artystyczna wrażliwość nie idzie w parze z podejściem biznesowym. Dlatego chciałaby zatrudnić specjalistów od marketingu i finansów.

- Muszę przyznać, że nie jest to łatwy biznes, ale w moim przypadku jest to zdecydowanie zawód z powołania. Od 2012 roku wzrosły nam koszty, a cena usługi zmalała. To mrówcza praca, ale bywa bardzo satysfakcjonująca. Na szczęście jest to gałąź, która od lat funkcjonuje. Pojawiają się nowe inwestycje, które wymagają dobrych projektów – podsumowuje.