Jakie są największe społeczne i gospodarcze wyzwania transformacji energetycznej? Gdzie w tym obszarze znajduje się Polska? Czy transformacja energetyczna może stanowić czynnik osłabiający konkurencyjność Europy? Skąd możemy pozyskać fundusze oraz jakie są największe bariery inwestycyjne w sektorze energetycznym? Na te m.in. pytania szukali odpowiedzi uczestnicy spotkania podczas XXXIII Forum Ekonomicznego w Karpaczu:
- Wanda Buk, niezależna ekspertka;
- Andrzej Czerwiński, były Minister Skarbu Państwa;
- Maciej Kliś, Wiceprezes Zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego;
- Janusz Piechocki, Burmistrz Miasta i Gminy Margonin;
- Tomasz Surma, Dyrektor ds. Regulacji i Relacji Publicznych, Veolia.
Moderatorem debaty była Urszula Jóźwiak, Prezeska Zarządu Fundacjo im. XBW Ignacego Krasickiego, ekspertka Instytutu ESG.
- Kryzys klimatyczny wciąż się nasila. Konsumpcja i produkcja na świecie stale rosną, od 1750 roku, kiedy ludzkość rozpoczęła masowe spalanie paliw kopalnych, stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wzrosło o ok. 50 procent. To przyczynia się do zmiany klimatu, która jest obecnie największym wyzwaniem, przed jakim stoi ludzkość – rozpoczęła debatę prezeska Urszula Jóźwiak. - Zrównoważone pozyskiwanie energii to tzw. must have. Niestety, przejście od tradycyjnych paliw kopalnych na odnawialne źródła energii nie będzie łatwe, szczególnie w naszym kraju. W Polsce prawie 70 proc. produkcji energii nadal opiera się na węglu, a jego wycofanie z sektora energetycznego planowane jest na rok 2049. Jakie są z państwa perspektywy największe społeczne i gospodarcze wyzwania transformacji energetycznej? – zapytała Jóźwiak.
Łańcuchy dostaw. Zielono, ale ubogo?
Wanda Buk zwróciła uwagę, że pierwszym wyzwaniem są koszty finansowania transformacji, przy czym na przykład w subsaharyjskiej Afryce są one kilkukrotnie wyższe niż w Europie, Stanach Zjednoczonych czy w Japonii. Drugim wyzwaniem jest dostęp do minerałów ziem rzadkich i związany z tym łańcuch dostaw. Ekspertka zwróciła uwagę, że w Europie ponad 90 proc. instalacji fotowoltaicznych zostało wyprodukowane w całości lub częściowo Chinach. - Może się okazać, że owszem, przeprowadzimy transformację energetyczną i być może Europa przeprowadzi ją jako pierwsza skutecznie, ale w 2050 roku może się obudzić jako zielona, a zarazem bardzo biedna i bardzo uzależniona – ostrzegła Wanda Buk.
W trakcie debaty ekspertka zwróciła m.in. uwagę, że problemem społecznym nie jest lęk przed nowymi technologiami, lecz przed odejściem od rzeczywistości w której funkcjonowaliśmy przez większość życia. W jej przekonaniu, potrzebna jest asertywność i odwaga w przedstawianiu obywatelom przyszłości energetyki. – Nie wolno chować głowy w piasek – podkreśliła.
Porozumienie to podstawa
- Wezwania nie zmieniają się od lat. Każdy, kto siadał na fotelu decydenta, zapowiadał, że teraz opracuje stabilną politykę energetyczną. Tak się zaczynało. I na tym się kończyło – zauważył Andrzej Czerwiński. Przypomniał, że poprzedni rząd PO-PSL opracował mapę drogową zmian transformacyjnych, które jednak zostały zaniechane przez następną koalicję. Przypomniał również, że w Europie przyjęto pakiet energetyczno-klimatyczny 3x20, na których wielu ludzi postanowiło robić interesy. – Koncesje, które wówczas obowiązywały, wykupiono nie po to, żeby budować źródła wytwarzania, tylko żeby je sprzedawać z dużym zyskiem. Kończyło się to tak, że decyzji lokalizacyjnych na produkcję odnawialnej energii było 10 razy więcej niż zainstalowana w Polsce moc – mówił były minister. W jego przekonaniu, żaden rząd nie zdoła przeprowadzić transformacji energetycznej bez porozumienia z ważnymi zainteresowanymi środowiskami, przy czym szczególnie ważną rolę powinny odgrywać samorządy.
Mentalność jako przeszkoda
Wiceprezes Maciej Kliś ocenił, że jedna z największych przeszkód w transformacji jest kwestia jej finansowania. Projekty dotyczące OZE z reguły wymagają wielopłaszczyznowej struktury finansowania, których nie da się zaspokoić z jednego źródła finansowego. Stąd BGK, który jest bardzo mocno ukierunkowany na inwestycje związane z OZE, kładzie nacisk na współpracę z konsorcjami finansowymi i na współpracę publiczno-prawną, co zapewnia dużo większą skuteczność finansowania. Szczególnie, że złożoność procesu inwestycyjnego bardzo często odstręcza wielu tych, którzy są zainteresowani zielonymi inwestycjami. – A propos pytania pani moderator, muszę też powiedzieć, że bardzo dużą przeszkodą w transformacji jest element mentalności. Bardzo często każdy z nas spotyka się z poglądem, że transformacja jest jakimś zielonym terroryzmem, który nas sprowadza na dno. Problem mentalności jest jedną z największych przeszkód którą musimy wspólnie pokonać – stwierdził wiceprezes Kliś.
Cztery wyzwania
Dyrektor Tomasz Surma wymienił cztery istotne dla transformacji wątki: strategię, regulacje, finansowanie oraz sprawiedliwość. Ekspert zauważył, że takie firmy jak Veolia wiedzą, jak mają przeprowadzać transformację, jednak bez krajowej strategii, realizacja planów będzie bardzo trudna i bardziej kosztowna. - Jako międzynarodowy koncern obserwujemy różne rynki i widzimy, jak bardzo ważne jest posiadanie stabilnej, przewidywalnej polityki energetycznej i dokumentu strategicznego, jak to wpływa na koszty finansowania – mówił. Brak stabilności powoduje wzrost wskaźnika ryzyk regulacyjnych i politycznych, co jest wyceniane w pieniądzach. Natomiast od kształtu regulacji zależy, w jakim kierunku idą zmiany na rynku energetyki. Zdaniem dyrektora Surmy, obowiązujące obecnie regulacje powinny być już dostosowane do aktualnych uwarunkowań rynkowych. Mówiąc o finansowaniu projektów ocenił, że chociaż istnieją programy wsparcia finansowego, to dla przedsiębiorstw problemem jest znalezienie źródła 60 proc. własnego finansowania, bo w samej Veolii chodzi o kwotę ponad 3 mld zł. Nawiązując do wątku sprawiedliwości dyrektor stwierdził, że stworzenie środowiska przyjaznego finansowaniu OZE pozwoli zmniejszyć import paliw i przekierować środki na rozwój innych gałęzi gospodarki.
Obietnice a rzeczywistość
Burmistrz Janusz Piechocki, w którego gminie znajduje się druga co do wielkości farma wiatrowa w Polsce przestrzegł, że w kwestii fotowoltaiki sytuacja się nie poprawiła, a może się pogorszyć. Konsumenci którzy w nią zainwestowali, mieli zapewniony odbiór jej na poziomie 80 proc., od dwóch lat jest to odbiór już tylko na poziomie 50 proc. a rząd planuje teraz jeszcze opodatkowanie paneli. – To kolejny cios w konsumentów małych paneli. Nie wiem, czemu to ma służyć – mówił. – Jako gospodarz gminy staram się lokalnemu biznesowi nie przeszkadzać. A jak masz okazję pomóc lokalnemu czy krajowemu biznesowi, to taka pomoc jest twoim obowiązkiem. A tutaj widzę, że mimo wielkich obietnic, że będzie lepiej, to jeśli chodzi o panele i zwykłych obywateli, nie będzie lepiej – stwierdził burmistrz. W trakcie dyskusji przedstawił również reakcje sąsiednich gmin i mieszkańców związane z budową farmy wiatrowej i wobec zamiarów budowy biogazowni. O ile protesty przeciwko budowie farmy wiatrowej udało się uśmierzyć, to wobec biogazowni spowodowały wycofanie się inwestora.
Polecany artykuł: