Wolnoć Tomku w swoim domku? Niekoniecznie
Teoretycznie możemy na własnym tarasie czy balkonie dowoli korzystać z "kąpieli słonecznych" jednak nie możemy robić tego w "stroju Adama", albo topless. Sąsiad ma prawo wtedy wezwać policję lub straż miejską, a ta w skrajnych przypadkach może ukarać nas 1500 zł mandatem. Co ciekawe, liczba tego typu zgłoszeń na policję i do straży miejskiej wciąż rośnie.
Opalanie nago lub topless kwalifikuje się jako złamanie Kodeksu wykroczeń z artykułu 140 mówiącego o nieobyczajnym zachowaniu. Praktyka jednak jest taka, że z reguły kończy się na upomnieniu, oczywiście wszystko zależy od indywidualnego przypadku i oceny sytuacji na miejscu przez funkcjonariusza.
Prawnicy wskazują na subiektywność odczucia. "Wszystko zależy od wrażliwości osób, które są świadkami takiego zachowania. Jeżeli poczują się one urażone obecnością osoby opalającej się topless bądź nago mają prawo zawiadomić policję albo straż miejską, co nie jest jednak jednoznaczne z ukaraniem opalającej się osoby"- ocenia Marta Kędziora – Dudek, prawnik, Kancelaria Koksztys.
Potwierdza to w wypowiedzi dla Interii, Marlena Kwiatek, radczyni z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy, która mówi, że "zasadniczo nie ma żadnych przeszkód prawnych, aby opalać się na balkonie w kostiumie kąpielowym. Jednakże, osoby pragnące opalać się topless, mogą być nieprzyjemnie zaskoczone, gdyż takie zachowanie może zostać uznane przez organy ścigania za wykroczenie, tzw. "nieobyczajny wybryk", zgodnie z artykułem 140. Kodeksu Wykroczeń".
Jak wyjaśnia mecenas Kwiatek, "pojęcie "nieobyczajny wybryk" obejmuje wszelkie zachowania sprzeczne z dobrymi obyczajami, nieprzyzwoite i mogące wywołać publiczne zgorszenie". W przypadku nieprzyjęcia mandatu sprawa trafi do sądu.
Polecany artykuł: