Spór trwa już od 2 lipca. Zarząd PKP Cargo wskazuje w komunikacie, że w obecnej sytuacji finansowej spółki żądania związkowców są nie do spełnienia. Twierdzi, że wynikają one z nieprawdziwej informacji, jakoby członkowie Zarządu PKP Cargo otrzymali podwyżki wynagrodzeń. Tymczasem faktycznie trwały prace nad podwyżkami, aby „dostosować pensje do warunków rynkowych”, jednak członkowie zarządu wzrost swoich wynagrodzeń odrzucili.
ZOBACZ TEŻ: Pracownicy odchodzą z PKP Cargo. 120 mln zł oszczędności rocznie
PKP Cargo wskazuje, że koszt spełnienia żądań związkowców wyniósłby 120 mln zł rocznie, a w trzech minionych latach pracownicy już otrzymali „istotne podwyżki”, których wypłacenie kosztowało spółkę do 2015 r. ponad 565 mln zł. Firma przypomina też, że w ostatnim czasie przeprowadziła program dobrowolnych odejść, który w dłuższej perspektywie przyniesie jej oszczędności, jednak teraz trzeba było zainwestować w odprawy ponad 300 mln zł. Tymczasem związkowcy nie chcą przyjąć argumentów spółki. Spotkanie z mediatorem nie przyniosło na razie porozumienia.
„Żądania związków nieracjonalne”. Bez porozumienia ws. podwyżek w PKP Cargo
250 zł – związki zawodowe chcą, by w PKP Cargo o tyle właśnie wzrosło wynagrodzenie zasadnicze na jednego pracownika. Zarząd spółki wylicza, że brutto byłoby to 460 zł i nazywa żądania związków nieracjonalnymi. Proponuje podwyżki w kwocie 120 zł brutto na osobę. W firmie odbyło się już nawet spotkanie z mediatorem, ale strony sporu nie doszły do porozumienia.