
Okres przejściowy powinien być skrócony do 3 miesięcy
Fundacja Edukacji Społecznej od dawna postulowała implementację unijnego prawa, które Polska powinna wdrożyć już dwa lata temu, w 2023 roku. Fundacja podkreśla, że " jeszcze przez 9 miesięcy firmy tytoniowe mogą swobodnie magazynować, sprowadzać i sprzedawać aromatyzowane wkłady do podgrzewaczy już po wejściu przepisów w życie, a to oznacza, że te produkty będą wycofane z rynku dopiero pod koniec 2025 r.
Jak czytamy w apelu: "tak drastyczne wydłużenie okresu przejściowego oraz rozszerzenie - w porównaniu z wcześniejszą wersją projektu ustawy - katalogu dozwolonych czynności dla firm tytoniowych, jest nieuzasadnione z punktu widzenia interesu społecznego i dbałości o zdrowie Polaków".
Fundacja zwraca uwagę, że "z kolei na dostosowanie się do opodatkowania akcyzą (...) branża tytoniowa ma 3 miesiące: czyli trzykrotnie mniej czasu niż na zaadaptowanie się do dyrektywy unijnej, której treść - ze względu na bardzo długi proces wdrażania jej w Polsce - jest znana wszystkim zainteresowanym od dawna". Stąd też apel o skrócenie 9 miesięcznego okresu przejściowego do 3 miesięcy - wynika z apelu Fundacji Edukacji Społecznej.
Tymczasem po aromatyczne e-papierosy chętnie sięga zwłaszcza młodzież. Skutki są opłakane. Udokumentowane w trakcie różnych badań klinicznych skutki palenia e-papierosów obejmują m.in.: krwawienie do pęcherzyków płucnych, nieodwracalne ograniczenia przepływu powietrza w płucach czy większe ryzyko zachorowania na raka dróg moczowych.
Lekarze również mocno apelują o zakaz sprzedaży tych produktów. Prof. dr hab. n. med. Mateusz Jankowski napisał na platformie X: "Pełna zgoda! Niezwłocznie potrzebujemy regulacji prawnych ograniczających dostęp do jednorazowych e-papierosów. Ich powszechna dostępność i metody promocji znacząco zwiększają ryzyko sięgnięcia po te e-papierosy przez dzieci."
Inna ekspertka prof. Katarzyna Koziak kierownik Zakładu Biochemii i Żywienia z WUM również podkreśla, że potrzeba szybkich i zdecydowanych działań.
- Jednorazowe e-papierosy, obok nikotyny, zawierają substancje smakowe i zapachowe i to one po podgrzaniu są niebezpieczne dla zdrowia. Musimy pamiętać, że aerozol, który jest wdychany, to nie jest para wodna z nikotyną. To jest szereg substancji drażniących drogi oddechowe, substancji toksycznych. Narażanie się na nie prowadzi do wielu poważnych chorób układu oddechowego i to jest bezsporne. Są to niewątpliwie szkodliwe substancje i tego typu urządzenia powinny być całkowicie wycofane z obiegu - podkreśla.
Zgodnie z danymi Komisji Europejskiej w ostatnich latach wielkość sprzedaży podgrzewanych wyrobów tytoniowych wzrosła o 2009 proc., natomiast całkowita wielkość ich udziału w rynku wyrobów tytoniowych w Unii Europejskiej kształtuje się obecnie na poziomie 3,33 proc.
Polecany artykuł: