Czy branża winiarska ma poparcie części rządu w kwestii bardziej liberalnych zakazów na alkohol?
Ministerstwo zdrowia chciało wprowadzić zakaz sprzedaży internetowej alkoholu. Szefowa MZ uzasadniała, że już jeden z portali ogłosił, że zacznie sprzedawać alkohol, a kurier, który przyniesie ten alkohol do domu kupującego, sprawdzi, czy zamawiający to osoba pełnoletnia. "Tu też mam protest mojego kolegi z rządu" - dodała Leszczyna.
"Rozumiem też zaniepokojenie osób, które na przykład mają winiarnię, także w Polsce, bo przemysł winiarski u nas się rozwija i prowadzą sprzedaż tych swoich win przez internet i pewnie byłoby to jakieś utrudnienie" - przyznała.
Wypowiedź jest enigmatyczna, a winiarnie mają potencjalnie mocne argumenty. Produkt nie należy do najtańszych alkoholi, w dodatku dostarczenie zamówienia nie jest natychmiastowe. Racje od strony ograniczania nadużywania procentów są wątpliwe. Wydaje się prawdopodobne, że wewnątrz rządu wystąpią tu różnice zdań.
Jakie zakazy na alkohol planuje rząd? Możliwe ceny minimalne
Zakaz sprzedaży alkoholu w innej postaci niż płynna, jednoznaczny zakaz sprzedaży detalicznej alkoholu przez internet oraz obrót alkoholem w opakowaniach do 300 ml tylko w szklanych butelkach lub puszkach - zakładają przedstawione niedawno propozycje Ministerstwa Zdrowia.
Wiceminister zdrowia powiedział, że rozmowy z Ministerstwem Finansów dotyczą wprowadzenia ceny minimalnej za gram alkoholu albo podwyżki akcyzy. "Uważamy, że ekonomiczna dostępność alkoholu jest zbyt duża. Alkohol w Polsce jest zbyt tani" - powiedział Konieczny.
Kolejne propozycje zakładają, że sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych będzie zakazana w godzinach 22-6.