Dziennikarze RMF FM zadzwonili do Hotelu Sabała w Zakopanem. Prowokacja okazała się skuteczna - bez problemu uzyskali zapewnienie, że rezerwacja pobytu jest możliwa. Gdy próbowali uzyskać komentarz od samego ministra ten poinformował jedynie, że przygotowuje oficjalne stanowisko i nie będzie zabierał głosu do czasu publikacji. "Wszystkie działania w hotelu były zgodne z prawem i dobrymi obyczajami" – zapewnił RMF FM i dodał, że będzie żądał od redakcji sprostowania.
ZOBACZ TAKŻE: Tajemniczy majątek Kaczyńskiego! Krocie na koncie i ukryte pieniądze
Sprawa jest o tyle bulwersująca, że w związku z pandemią od 7 listopada hotele w Polsce są zamknięte dla turystów. Wielu jednak łamało obostrzenia meldując się w celach wypoczynkowych i uzasadniając swój pobyt podróżą służbową. Naginanie przepisów postanowił ukrócić sam minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. - Będą kontrole. To apel do przedsiębiorców, by przestrzegali przepisów. Dlatego że inaczej muszą się liczyć nie tylko z mandatami i karami finansowymi, ale też z zawieszeniem pomocy, która opiewa na kwotę około 40 miliardów złotych – mówił Gowin.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Gowin grozi hotelarzom. Będą kary i cofnięcie rządowego wparcia za urlop w hotelu w ramach podróży służbowej
To nie pierwszy raz, gdy Gut-Mostowy musi się tłumaczyć. Wirtualna Polska ujawniła, że ministrowi nie była na rękę decyzja o unieruchomieniu w tym sezonie wyciągów narciarskich. Sam jest wspólnikiem w spółce prowadzącej ośrodek narciarski w Witowie. Warto zaznaczyć, że Gut-Mostowy nazywany jest "królem Zakopanego". Z oświadczenia majątkowego dowiadujemy się, że ma na koncie m.in. 6 300 000 zł.