Według obowiązujących przepisów pracownikowi na etacie przysługuje, w zależności od przepracowanych lat, 20 albo 26 dni urlopu wypoczynkowego. W teorii powinien on zostać wykorzystany w bieżącym roku na, który jest on naliczany. Często jednak pracownikowi zostaje kilka dni, które przechodzą na kolejny rok. W takiej sytuacji musi on zostać odebrany najpóźniej do 30 września następnego roku kalendarzowego.
Zobacz również: Ranking najlepszych miejsc pracy w Europie
Przepisy zawarte w tarczy antykryzysowej 4.0 zezwoliły, by pracodawca mógł sam określić termin, w którym wyśle on swojego pracownika na urlop. Takie rozwiązanie miało sprawić, by wszyscy pracownicy odebrali swoje zaległe dni wolne, nie powodując tym samym zastojów w pracy firmy. Co ważne, przepisy tarczy antykryzysowej nie wydłużają terminu wykorzystania zaległego urlopu, pracownik nadal musi z niego skorzystać maksymalnie do 30 września następnego roku kalendarzowego.
Czytaj także: Niedziela handlowa 2020. Czy 13 września zrobisz zakupy?