Załóż konto z małżonkiem

2010-10-25 12:00

Zastanawiasz się nad otworzeniem wspólnego konta z małżonkiem? Zanim to zrobisz, poznaj wady i zalety takiego rozwiązania

Obecnie tylko co trzecie małżeństwo korzysta ze wspólnego rachunku bankowego. Są to z reguły pary z długim stażem. Jedno konto to wiele udogodnień, np. tylko jedna opłata za jego obsługę. Jednak poza względami czysto ekonomicznymi, warto także wziąć pod uwagę fakt, że wspólne finanse dyktują zasady zarządzania domowym budżetem i tworzą wiele ograniczeń.

Wspólne czy oddzielne finanse

Kto pokrywa opłaty stałe, kto płaci za zakupy i jaką część przeznaczamy na własne wydatki. To problemy, przed którymi stanąć muszą wszystkie małżeństwa. Choć to sprawy czysto przyziemne, często są zalążkiem kłótni i niepotrzebnych sporów. Prawda jest taka, że ile małżeństw, tyle sposobów organizacji domowych finansów. Nie ma idealnego rozwiązania. Sytuacja, kiedy wszystkie miesięczne wpływy są gromadzone na jednym koncie, daje ogromną przejrzystość miesięcznych wydatków. Nie każdemu jednak takie rozwiązanie odpowiada.

Wspólne, czyli jakie

Z kontem wspólnym mamy do czynienia wtedy, kiedy oboje małżonkowie mają taki sam dostęp do rachunku, mogą wykonywać te same operacje i podejmować te same zobowiązania finansowe. "Wspólnota" konta może też odbywać się na zasadzie pełnomocnictwa. I tu może być ono pełne - gdy osoba upoważniona ma takie same możliwości korzystania z rachunku, jak jego główny właściciel, ale może być też częściowe, kiedy druga osoba ma prawo do wykonywania tylko części operacji na rachunku. Tak bardzo często się zdarza, gdy w małżeństwie pracuje tylko jedna osoba. Pełnomocnictwo może być także udzielone jednorazowo. Niektóre banki za tę usługę pobierają dodatkową opłatę.

Zakładając wspólne konto, godzimy się automatycznie na wszystkie konsekwencje wynikające z tego faktu. Przede wszystkim musimy się liczyć z tym, że jesteśmy współodpowiedzialni za działania mał-żonka. Jeśli np. konto zostaje zajęte przez komornika z winy jednego z małżonków, automatycznie rachunek zostaje zablokowany drugiemu. Niektóre banki już w umowie wstępnej zastrzegają sobie, że w razie konfliktu, np. rozwodu, mogą wnieść sprawę do sądu, aby ten rozstrzygnął spór. Zawsze przed podpisaniem umowy warto sprawdzić, jakie konsekwencje grożą nam w razie sytuacji tego typu. Bank, świadomy różnych sytuacji, bardzo często w przypadku chęci zaciągnięcia kredytu wymaga zgody współwłaściciela.

Korzyści z jednego rachunku

Przede wszystkim mamy jasność, na co poszły miesięczne wydatki - na jednym wyciągu. To znacznie ułatwia zarządzanie domowym budżetem. Najbardziej widoczną zaletą takiego rachunku jest to, że mniej płacimy za prowadzenie konta. Przy czym warto pamiętać, że część banków pobiera dodatkową opłatę za drugą kartę. Dzięki jednemu rachunkowi możemy ustawić automatycznie wszystkie opłaty na jednym koncie.

Posiadając wspólny rachunek, zdecydowanie łatwiej jest osiągnąć przywileje bankowe, np. niektóre banki zwalniają z opłat za prowizję, gdy comiesięczne wpływy na konto przekraczają określoną kwotę, np. 5000 zł. Z dwóch pensji łatwiej jest spełnić ten rachunek.

Warto pamiętać, że niekiedy w przypadku kredytu hipotecznego banki wymagają założenia takiego konta. Wspólna historia kredytowa zawsze działa na naszą korzyść, kiedy staramy się o kredyt, i zwiększa nasze szanse na jego otrzymanie.

Wspólny rachunek, wspólna odpowiedzialność

Zakładając wspólne konto, mał-żonkowie muszą darzyć się absolutnym zaufaniem. Podpisując bowiem umowę o założenie takiego rachunku, składamy deklarację współodpowiedzialności za działania finansowe małżonka (partnera rachunku bankowego). Jeśli ten np. zaciągnie kredyt obciążający wasz wspólny rachunek, oboje jesteście zobowiązani do jego spłaty. O takie działanie nie jest trudno, gdyż każdy z partnerów konta ma równe uprawnienia do dokonywania samodzielnie wszelkich dyspozycji finansowych: zleceń, przelewów, wpłat, wypłat, dokonywać płatności kartą (także kredytową), wypłacać pieniądze z bankomatów i zaciągać kredyty.

Konta 2+1 - rozwiązanie "zamiast"?

Dobrym rozwiązaniem stosowanym w wielu domach jest prowadzenie, oprócz konta wspólnego, dwóch indywidualnych. Często osoby wchodzące w związek małżeński mają już otwarte rachunki bankowe. Niekiedy mają na nich wypracowane przywileje, z którymi ciężko się rozstać. Wtedy decydują się na założenie trzeciego, wspólnego konta do regulowania domowych opłat. Co miesiąc oboje wysyłają tam środki, dzięki którym pokryją rachunki za gaz, mieszkanie, wspólną ratę itd. To dobre rozwiązanie, bo każdy z małżonków ma dostęp do własnych pieniędzy i nie musi się tłumaczyć ze swoich comiesięcznych wydatków, np. z kupna prezentu dla współ- małżonka. Na prowadzenie trzech kont mogą sobie jednak pozwolić osoby osiągające dosyć wysokie zarobki, bo oprócz opłat za prowadzenie rachunku trzeba także doliczyć koszty przelewów na opłaty wspólne (chyba że rachunki są w jednym banku i są zwolnione z opłat). Poza tym w wielu gospodarstwach po zrobieniu opłat nie zostaje już wiele na inne ekstrawydatki.

Jak założyć takie konto

W zasadzie procedury są takie same, jak przy zakładaniu klasycznego konta. Podpisujemy po prostu pisemną umowę z bankiem. Co ciekawe, wspólne konto możemy założyć nie tylko z małżonkiem (choć to najczęstsza sytuacja), ale także np. z dzieckiem. W niektórych bankach mamy np. możliwość założenia rachunku z 13-latkiem.

Żeby mieć wspólne konto z osobą, z którą zawarliśmy związek małżeński, nie musimy zawsze otwierać nowego konta. Możemy skorzystać z tego, które już mamy (jeden z mał-żonków). Wtedy idziemy po prostu do banku i ustanawiamy współposiadacza do własnego konta. Takie rozwiązanie jest szczególnie opłacalne, kiedy np. do własnego konta mamy przypisany rachunek oszczędnościowy, uruchomione mamy polecenia stałych miesięcznych opłat, np. czynsz, prąd lub pobierana jest rata kredytu. Dzięki takiemu rozwiązaniu unikniemy załatwiania dodatkowych formalności.

Przed otwarciem jakiekolwiek rachunku zawsze dobrze jest sprawdzić wykaz opłat i prowizji bankowych i przeanalizować, co nam się bardziej opłaca.

Marek Sojewski, ekspert Murator Finanse, radzi: Trzeba mieć zaufanie

- Wspólne konto w banku - razem z żoną, kimś bliskim z rodziny, przyjacielem - to niewątpliwa wygoda. Możliwość użytkowania konta przez 2 lub 3 osoby to dużo niższe opłaty niż w przypadku oddzielnych kont. Ale to propozycja dla osób, które mają do siebie pełne zaufanie - współwłaściciele bowiem wspólnie odpowiadają za wszystkie decyzje. Każdy ze współwłaścicieli konta swoim podpisem na umowie wyraża zgodę na to, że każdy z nich ma takie same prawa do dysponowania zgromadzonymi środkami bez ograniczeń oraz na dokonywanie samodzielnie wszelkich dyspozycji: zleceń, przelewów, wpłat i wypłat. Co ważne - banki zastrzegają w regulaminach, że w sytuacjach konfliktowych - gdyby zdarzyły się przypadki nieporozumień między współposiadaczami i np. jeden z nich nie będzie honorował decyzji lub dyspozycji drugiego - będą wymagały postanowień sądu. Banki zastrzegają, że nie będą ponosiły odpowiedzialności za skutki odmiennych decyzji posiadaczy. Warto też pamiętać, że gdyby doszło do zajęcia konta w drodze egzekucji komorniczej - pieniądze są zamrażane i dostępu do nich nie będzie miał żaden z posiadaczy, bez względu na to, z czyjego powodu doszło do zajęcia rachunku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze