19 stycznia obie strony porozumiały się w kwestii transferu piłkarza, którego sprzedano za rekordowe 17 mln euro. Anglicy mieli zapłacić francuskiemu klubowi za napastnika w ratach, a pierwsza z nich miała wynosić 6 milinów euro. 21 stycznia Sala leciał z Nantes do Walii, a w trakcie podróży awionetka wykonała zwrot o 180 stopni i zaczęła spadać. Wrak samolotu odnaleziono kilkanaście dni później.
ZOBACZ TEŻ: Brak pomysłu na firmę? Odwiedź otwarte szkolenia na Start-up Day!
Przez prawie 10 miesięcy Cardiff City starało się wywinąć od zapłacenia pieniędzy Nantes za zmarłego w katastrofie lotniczej Emiliano Sali. Oba kluby nie były w stanie dojść do porozumienia. Sprawę musiała rozstrzygnąć Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA). Ta swoją decyzję opublikowała w poniedziałek.
- Komitet Statusu Piłkarzy FIFA ustalił, że Cardiff City FC musi zapłacić FC Nantes sumę sześciu milionów euro, odpowiadającą wysokości pierwszej raty, na którą zgodziły się obie strony 19 stycznia - napisano w komunikacie.
FIFA poinformowała także, iż nie pobierze opłat od Cardiff City i Nantes za zakończone w poniedziałek postępowanie. Kluby mogą złożyć odwołanie od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie w ciągu 10 dni od jej ogłoszenia.
Tragiczny wypadek
28-letni Emiliano Sala zginął 21 stycznia w drodze do Cardiff, gdzie miał dołączyć do nowego klubu. Awionetka, którą leciał, wpadła do Kanału La Manche. Na pokładzie samolotu, poza Salą, znajdował się 59-letni pilot David Ibbotson.
Argentyńczyk był czołowym napastnikiem ligi francuskiej i z dorobkiem 12 bramek wciąż plasuje się w czołówce klasyfikacji strzelców. Był najdroższym piłkarzem w historii Cardiff City.
SPRAWDŹ TEŻ: Złote Laury "Super Biznesu" przyznane! Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło z tytułem "Osobowość Roku" [ZDJĘCIA]