Komisja Nadzoru Finansowego od 2017 r. nie zmienia sposobu wynagradzania na najwyższych stanowiskach. Oznacza to, że przewodniczący (do listopada był to Marek Chrzanowski, którego zastąpił Jacek Jastrzębski) miesięcznie zarabiał średnio 33 tysiące złotych. Roczne wynagrodzenie wyniosło mniej niż 400 tys. zł. Na podobnym poziomie żyje szef Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Przez cały 2017 r. na tym stanowisku Zdzisław Sokal zarobił 440 tys. zł.
Uboższy jest szef Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Tomasz Pisula (zastąpiony przez Krzysztofa Sengera) w 2018 r. zarobił na tym stanowisku 320 tys. zł. Pensje w NBP spowodowały mnóstwo kontrowersji i, poza doprowadzeniem do uchwalenia ustawy, sprawiły, że władze banku ujawniły, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie prezesa Adama Glapińskiego wyniosło w 2018 r. 63,5 tys. zł. Rocznie jest to 760 tys. zł.
Taką samą kwotę w 2017 r. zarobiła Beata Daszyńska-Muzyczka, prezes Banku Gospodarstwa Krajowego, a w 2016 r. Małgorzata Zaleska, ówczesna prezes Giełdy Papierów Wartościowych.
Źródło: Parkiet