Gdy w środę premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że zamknięte zostaną placówki edukacyjne na każdym etapie kształcenia wprowadziło to sporo zamieszania, szczególnie wśród rodziców. Głównie dlatego, że małe dzieci powinny być pod stałą opieką osoby dorosłej, a nie każdy przecież jest w stanie pozwolić sobie na zatrudnienie opieki. W związku z tym zasiłek opiekuńczy zostaje przywrócony.
Od rozpoczęcia roku szkolnego o zasiłek opiekuńczy mogli się starać rodzice, których dzieci uczęszczały do placówek, które zostały zamknięte z powodu wysokiej liczby zachorowań. Dodatkowe fundusze były przyznawane do 20 września. Zgodnie z nowymi zasadami zasiłek opiekuńczy będzie można pobierać przez maksymalnie 21 dni - od dzisiaj (09.11) do 29.11.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Czy 12 listopada to dzień wolny od pracy? WYJAŚNIAMY
O dodatkowe fundusze mogą się ubiegać rodzice dzieci, które uczęszczają do placówek, które zostały zamknięte lub ograniczyły swoją działalność w związku z rosnącą liczbą zachorowań. Oznacza to, że w tej chwili wszyscy rodzice mogą ubiegać się o przyznanie dodatkowego zasiłku opiekuńczego. Jedynym warunkiem przyznania zasiłku opiekuńczego jest wiek dziecka - nie może przekraczać 8 lat, chyba że ma orzeczenie o niepełnosprawności (w przypadku dzieci do lat 16), ma orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności (młodzież do 18 lat) lub ma orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego (osoby do 24 roku życia).
Kwota zasiłku opiekuńczego to 80 proc. wymiaru składki. Trzeba też zaznaczyć, że z dodatkowego świadczenia może skorzystać tylko jeden rodzic.