Zwolnienia grupowe mogą doprowadzić do upadku Poczty Polskiej
Na mocy porozumienia ze sklepami Żabka, zwalniany pracownik może przeznaczyć odprawę na rozpoczęcie franczyzy, a firma handlowa zajmie się doradztwem i organizacją procesu.
Jak czytamy w komunikacie przesłanym do Super Biznesu przez zespół prasowy Żabka Polska, "w ramach współpracy z Pocztą Polską podpisaliśmy porozumienie dotyczące wyłącznie przekazania ogólnodostępnych i standardowych materiałów informacyjnych o naszym programie „Bezpieczny Start”.
Według spółki, "inicjatywa jest jedną z dostępnych na rynku alternatyw dla osób rozważających otwarcie swojego biznesu i pozwala ocenić gotowość do prowadzenia działalności gospodarczej pod szyldem Żabki. Zgodnie z treścią porozumienia, o grupie pracowników, którzy otrzymają informację oraz sposobie dystrybucji decydowała Poczta Polska" - wyjaśnia Żabka Polska.
Jak opisuje Poczta Polska w specjalnym oświadczeniu "my, jako spółka, kontaktujemy tę osobę z odpowiednimi przedstawicielami sieci handlowej, którzy organizują spotkanie informacyjne i krok po kroku wyjaśniają, jak można przejść przez ten proces i ruszyć z własną działalnością”.
Jak powiedział Robert Czyż ze Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej w rozmowie z Tok FM stwierdził, że dobrze wyszkoleni pracownicy PP mogliby nadal działać w swojej branży, a nie prowadzić sklep w ramach franczyzy. Związkowiec jednocześnie zaznacza, że "paradoksem jest to, że spółka zwalnia pracowników, ale zarazem poszukuje ludzi do pracy. Według niego w ciągu dwóch tygodni tego roku pojawiło się 270 ofert".
3 lutego br. pierwsi pracownicy otrzymali propozycje rozwiązania stosunku pracy na preferencyjnych warunkach. Ci, którzy zdecydują się przyjąć ofertę, obok trzymiesięcznego wynagrodzenia dostaną rekompensatę w wysokości 9-miesięcznego wynagrodzenia, płatną w comiesięcznych ratach lub 5-miesięcznego, płatną jednorazowo. Pracownicy przystępujący do Programu Dobrowolnych Odejść zachowają również przez kolejne trzy lata możliwość korzystania z dotychczasowych benefitów zdrowotnych, takich jak ubezpieczenie grupowe i prywatna opieka medyczna oferowana przez Pocztę Polską.
Zarząd zakłada, że PDO zakończy się z końcem lutego. Zwolnienia grupowe mają objąć w sumie do 8518 osób. Głównie dotknie to pracowników obsługi klienta, zaplecza oraz sortowni, których liczba może sięgnąć 3,5 tysiąca. W tym roku program ma kosztować Pocztę Polską ok. 50 mln zł. Koszt całego PDO to ok. 600 mln zł.
Cytowany przez media Wiesław Królikowski, przedstawiciel "Solidarności" w Poczcie Polskiej, ostrzega, że grupowe zwolnienia prowadzą do pogarszania się jakości usług i mogą doprowadzić do upadku firmy. Jego zdaniem, skracające się kolejki w placówkach pocztowych są złudne i wynikają z braku personelu, co w dłuższej perspektywie odbije się na konkurencyjności Poczty Polskiej.