Za 23 tys. yuanów, czyli prawie 14 tys. złotych, za które sprzedał dziecko, zatrzymany mężczyzna chciał kupić iPhone'a oraz motor. Obrotny "tatuś" sam zgłosił się na policję. Matka dziewczynki pracowała w kilku miejscach, zaś ojciec, pochodzący z prowincji Fujian na południowym-wschodzie Chin, spędzał czas w kawiarenkach internetowych. Twierdzili podczas zeznań na policji, że córka była dla nich ciężarem w sensie finansowym, więc postanowili sprzedać dziecko, aby mieć środki na zakup dóbr materialnych. Nabywca kupił anonimowo dziewczynkę swojej siostrze, z którą dziecko aktualnie przebywa, podczas gdy policja szuka dobrego rozwiązania dla tej nieszczęśliwej sprawy.
Przeczytaj też: Zła wiadomość dla kierowców. Drożeją paliwa na stacjach
Matka dziecka tłumaczyła, że sama była adoptowana, a ludzie z jej miasta często wysyłali dzieci do innych rodzin, aby je wychowały, więc nie wiedziała, że to co robi jest nielegalne. 200 tys. porwań co roku Matka dostała wyrok 2,5 roku więzienia w zawieszeniu, a ojciec trzy lata więzienia. Jak podają chińskie media, każdego roku w Chinach jest porywanych i sprzedawanych 200 tys. dzieci.
źródło: tvn24.pl