Przeciwnicy zmiany czasu podkreślają, że to rozregulowywanie organizmów, co powoduje problemy zdrowotne. Zwracają też uwagę, że przestawianie zegarków generuje koszta logistyczne – np. przy odwoływaniu czasu letniego pociąg będzie jechał w fakcie godzinę dłużej, bowiem będzie musiał się zrównać z nowym czasem. Zmieniając czas w drugą stronę od razu otrzyma 60 minut opóźnienia. Jednak zwolennicy czasu letniego i zimowego cały czas mówią m.in. o oszczędności (więcej światła – mniejsze zużycie prądu).
W Polsce pomysł zniesienia zmiany czasu zainicjował w zeszłym roku Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Choć większość ugrupowań poparła projekt, ostatecznie został zablokowany – na drodze stanęła Unia Europejska, w której przestawianie zegarków jest obowiązkowe dla krajów członkowskich ze względu na dyrektywę z 2001 roku. Teraz jednak Komisja Europejska zdecydowała zapytać o zdanie samych mieszkańców UE.
Według dziennika „Westfalenpost”, około 80 proc. osób biorących udział w unijnych konsultacjach opowiedziało się za zniesieniem zmiany czasu. Jak poinformowała rzecznik KE Margaritis Schinas, konsultacje nie są referendum, ale dają znak, by sprawę zmiany czasu ponownie przedstawić Parlamentowi Europejskiemu. Możliwe, że stanie się to już 12 września, kiedy szef KE, Jean-Claude Juckner wystąpi przed PE by omówić stań Unii Europejskiej.
- Obywatele z wszystkich krajów członkowskich wzięli udział w tych konsultacjach. Naszym zamiarem jest, by przygotowując raport, zaprezentować podział odpowiedzi, jaki dostaliśmy nie tylko ze względu na kraj, ale też grupy zainteresowanych stron, obszarów aktywności etc. - komentuje konsultacje rzecznik KE.
Podcasty
Playlisty tematyczne
