57-latka zgłosiła się do Posterunku Policji w Łaskarzewie (woj. mazowieckie). Przekazała, że jadąc rowerem jedną z ulic Łaskarzewa, nie zauważyła, że wypadła jej na ziemię torebka. Kiedy się zorientowała, nigdzie już jej nie było. Jak czytamy na stronie mazowiecka.policja.gov.pl kobieta oświadczyła, że wewnątrz znajdowały się pieniądze w kwocie ponad dwóch tysięcy złotych. Po zebraniu informacji policjanci wytypowali potencjalnego znalazcę torebki. Okazał się nim 65-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego. Po przeszukaniu pomieszczeń zajmowanych przez podejrzanego policjanci odzyskali przywłaszczoną kwotę w całości.
Według przepisów Kodeksu Cywilnego każdy, kto znalazł rzecz zgubioną , powinien powiadomić o tym osobę uprawnioną do odbioru rzeczy lub właściwy organ państwowy. W wypadku m.in. przywłaszczenia rzeczy znalezionej sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Jak czytamy na stronie policji, wyjątkami mogą sytuacje, w których na podstawie miejsca lub okoliczności można przypuszczać, że właściciel wyzbył się prawa własności, np. rzecz leży na śmietniku.