Koronawirus w Polsce nie dopuszcza. Wciąż utrzymywane są pewne restrykcje i reżim sanitarny. Wiele branż w dalszym ciągu działa z dużymi ograniczeniami, które mają minimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się COVID-19. Jednym z takich problemów, z jakimi przyszło mierzyć się przedsiębiorcom, są ograniczenia w imprezach masowych i sportowych. Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców przypomina, że wciąż obowiązuje zakaz organizowania imprez powyżej 250 uczestników, bez udziału publiczności.
- Problem ten dotyka organizatorów biegów, zawodów triathlonowych, czy w zbliżającym się okresie zimowym, także imprez narciarskich. Limit ten jest nieracjonalny i nie ma uzasadnienia z punktu widzenia bezpieczeństwa epidemicznego. Zawodnicy mają bowiem ze sobą ograniczony kontakt. Organizatorzy są w stanie tak rozproszyć zawodników, np. przez wydłużenie startu, by zawodnicy startowali w oddaleniu od siebie – argumentuje Adam Abramowicz, Rzecznik MŚP.
Apel współtworzył Marek Tronina, Dyrektor Maratonu Warszawskiego, który ma się odbyć pod koniec września. - Branża masowych imprez sportowych została z niewiadomych powodów uznana za szczególnie groźną w kontekście rozprzestrzeniania się wirusa. Dalsze utrzymywanie tego stanu oznacza uśmiercenie sektora i utratę wielu miejsc pracy, które ten wart kilkaset milionów złotych rocznie obszar gospodarki tworzy. Tym bardziej cieszę się, że w urzędzie Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców znaleźliśmy partnera, który tak szybko podjął działania mające rozwiązać nasz problem. To pierwszy urząd, który z autentycznym zrozumieniem i zaangażowaniem podszedł do sprawy – komentuje Marek Tronina.
Zobacz: Tarcza Antykryzysowa. Rzecznik MŚP interweniuje