Według zapowiedzi z lipca 2019 roku rząd planował podwyżki akcyzy już od dłuższego czasu. Nikt nie przewidywał jednak, że będą one tak wysokie. 10 proc. podniesienie akcyzy oznacza zauważalny wzrost cen alkoholi jak w wyrobów tytoniowych.
Z uzasadnienia projektu wynika, że półlitrowa butelka wódki o mocy 40 proc. podrożeje o ok. 1,14 zł (z VAT-em ok. 1,4 zł), piwo zaś średnio o około 5/6 groszy, za wino zapłacimy około 15 groszy więcej. Zmiana nie obejmuje cydru i perry o mocy alkoholowej do 5 proc. objętości.
- Projekt przewiduje indeksację stawek podatku akcyzowego na wyroby akcyzowe będące używkami tj. alkohol etylowy, piwo, wino, wyroby winiarskie, wyroby pośrednie, wyroby tytoniowe, susz tytoniowy i wyroby nowatorskie . (…) Ostatnia zmiana stawek akcyzy na alkohol etylowy i wyroby tytoniowe miała miejsce 1 stycznia 2014 r. i wynosiła odpowiednio 15 proc. i 5 proc. Proponowana zmiana podwyższa stawki akcyzy o 10 proc. - czytamy w uzasadnieniu projektu.
Średnia cena wódki wynosi obecnie ok. 23 zł. Po podwyżce wyniesie 24,40 zł. W rzeczywistości cena samego alkoholu to tylko niewielki ułamek ceny na rachunku. Ok. 75 proc. ceny napoju stanowią podatki. Jak wyliczył niedawno Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy udział akcyzy w cenie napoju spirytusowego może wynieść nawet ponad 50% (przykładowo, butelka wódki w cenie 23 zł obciążona jest akcyzą w wysokości 11,38 zł). Kolejne 4,30 zł to podatek VAT. Marże, które płacimy kupując wódkę wynoszą 5,32 zł, a sam koszt produkcji półlitrowej butelki wódki zamyka się w kwocie zaledwie 2 zł.