OFE czy ZUS

i

Autor: Shutterstock

ZUS czy OFE? Polacy wybierają: 40 tysięcy wniosków dziennie o pozostanie w OFE!

2014-07-28 18:15

850 tysięcy - tyle osób, zgodnie z komunikatem ZUS, złożyło do dnia 23 lipca oświadczenia o chęci przekazywania części składki emerytalnej do OFE. To niewiele, bo zaledwie 6 procent spośród 14 milionów członków OFE, którym do emerytury pozostało więcej niż 10 lat. Jedyne, co może cieszyć to rosnąca z dnia na dzień liczba wniosków napływających do ZUS - uważa Adrian Gabzdyl, doradca inwestycyjny Secus Asset Management S.A

OFE czy ZUS

i

Autor: Shutterstock

- W środę 17 lipca do ZUS trafiła rekordowa liczba 30 tysięcy deklaracji. Od tego czasu do 23 lipca napłynęło kolejne 166 tysięcy wniosków, co przy uwzględnieniu jedynie dni roboczych daje ponad 40 tysięcy dziennie. Mając na uwadze ludzką mentalność i skłonność do odkładania wielu rzeczy na ostatnią chwilę można oczekiwać, że tendencja rosnąca utrzyma się w ostatnich dniach pierwszego „okienka transferowego". W związku z tym należy oczekiwać, że na rozdzielenie składki pomiędzy OFE, a ZUS zdecyduje się około 1,1-1,2 mln przyszłych emerytów, czyli około 7 proc. wszystkich obecnych członków OFE. Z kolei wyłączając tych, którzy z racji bliskości wieku emerytalnego (poniżej 10 lat do emerytury) nie mają już prawa wyboru, liczba ta wzrośnie w okolice 8,5 proc.

Warto zauważyć, że rzeczywisty odsetek osób, które pozostaną w OFE nie musi być tożsamy z procentem składek, które będą odprowadzane do funduszy emerytalnych. Wydaje się, że ze względu na domyślność określoną w ustawie, co będzie skutkować tym, że w OFE nie pozostaną zarówno te osoby, które nie chcą odprowadzać tam składki, niezdecydowane, spóźnione oraz te, którym po prostu się „nie chce" składać deklaracji, oświadczenia wysłały głównie osoby bliżej związane z branżą i te, które rozumieją potrzebę istnienia II filaru dla stabilizacji i rozwoju polskiego rynku kapitałowego.

W tym wypadku można zaryzykować stwierdzenie, że w całej strukturze osób, które pozostaną w OFE będą dominowały te o zarobkach powyżej średniej, dlatego składki kierowane do OFE mogą przewyższać znacznie procentowy udział osób, które na wysłanie deklaracji jednak się zdecydowały.

ZOBACZ TEŻ: Jak starać się o emerytyrę z zagranicy

Bez względu na to ile osób ostatecznie zdecyduje się na pozostanie w OFE i ile z związku z tym składek będzie tam trafiało, już teraz wiadomo, że pula tych środków będzie zdecydowanie niższa niż wielkość kapitałów, które z racji określonego w ustawie „suwaka" będą musiały co roku trafiać do ZUS. Różnica ta w znacznej części zostanie pokryta z wpływających do funduszy dochodów z tytułu dywidend i odsetek, jednak wydaje się nieuniknione, że przy tak małym zainteresowaniu pozostaniem w OFE, staną się one w kolejnych latach netto sprzedającym akcje, wnosząc na nasz rynek długotrwałą podaż.

Opisana kwestia niewątpliwie jest bardzo niekorzystna dla naszego rynku, zwłaszcza, że w poprzednich latach sytuacja była dokładnie odwrotna. Niemniej jednak wydaje się, że bardzo wiele jest już w cenach. Od początku roku praktycznie stoimy w miejscu, indeks WIG znajduje się na poziomach z połowy stycznia, a do listopadowych szczytów z 2013 roku brakuje nam już blisko 9%. W tym czasie hossa na rynkach bazowych trwała na dobre i wydaje się, że może jeszcze jakiś czas potrwać. Jeżeli ocena sytuacji gospodarczej Polski i krajowych przedsiębiorstw pozostanie pozytywna, to zgłaszaną przez OFE podaż zapewne uda się wypełnić innym źródłem kapitału.

Oczywiście najkorzystniejszym rozwiązaniem byłby napływ kapitału zagranicznego, ale niewykluczone również, że osłabienie II filara oraz perspektywy niskich emerytur będą skutkowały większą skłonnością do indywidualnych inwestycji w ramach dobrowolnego III filaru (IKE, IKZE) lub funduszy inwestycyjnych. Środki te w znaczącej części mogłyby następnie zasilić polski rynek kapitałowy.

Zmiany w systemie emerytalnym wprowadzone nowelizacją ustawy z grudnia 2013 roku niewątpliwie sprawią, że Otwarte Fundusze Emerytalne zaczną walczyć o klienta. Poprawa wyników inwestycyjnych OFE może sprawić, że niezdecydowane do tej pory osoby, które ostatecznie nie złożą w terminie deklaracji, powrócą do II filara przy okazji kolejnego czteromiesięcznego „okienka transferowego". Oczywiście kij ma dwa końce i ewentualne pogorszenie wyników funduszy emerytalnych może ostatecznie pogrążyć i zlikwidować z rynku OFE.

Adrian Gabzdyl, doradca inwestycyjny Secus Asset Management S.A

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze