Zwolnienia na Poczcie Polskiej
W poniedziałek 17 lutego o godz. 11 miało rozpocząć się spotkanie w sprawie nowego ZUZP (zakładowego układu zbiorowego pracy). Jak dowiedziała się PAP, spotkanie do tej pory się nie rozpoczęło, ponieważ strony oczekują na siebie w innych miejscach.
Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty Robert Czyż poinformował w rozmowie z PAP, że wszystkie organizacje związkowe, które biorą udział w rokowaniach ZUZP oczekują w sali konferencyjnej w siedzibie spółki, w której przebywają nieprzerwanie od środy, a nie w nowym, wyznaczonym przez pracodawcę, miejscu. Przekazał on PAP, że informacja o zmianie miejsca spotkania została przekazana w niedzielę ok. godz. 19 i związkowcy nie mieli czasu, aby się z nią zapoznać. "Nie widzimy, żeby się budynek palił, nawet jest wywietrzone, posprzątane, warunki do prowadzenia rokowań są" - powiedział Czyż. W jego ocenie zmiana miejsca rokowań jest niepotrzebna.
Natomiast rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała PAP, że "trudno zorganizować spotkanie dla 60-70 osób w sali, w której kilkanaście innych osób przebywało bez przerwy przez ostatnie 5 dni". "Przede wszystkim mogłoby to zagrażać zdrowiu uczestników rozmów i przeczyć regułom BHP, stąd została zaproponowana inna lokalizacja" - wyjaśniła. Zapewniła, że zarząd Poczty Polskiej zachowuje "wolę prowadzenia rozmów i negocjacji" oraz "szanuje prawa związkowe".
Trzaska-Wieczorek dodała, że związkowcom zostaną zwrócone koszty przejazdu do miejsca, w którym miałoby odbyć się spotkanie, a argument o "nieświadomości związków o zmianie miejsca jest chybiony". Zwróciła uwagę, że organizacje związkowe na swoich portalach "już wczoraj (w niedzielę - PAP) informowały o zmianie lokalizacji (spotkania z zarządem - PAP)".
Brak porozumienia na Poczcie Polskiej
Pierwotnie spotkanie w sprawie rokowań ZUZP miało odbyć się w środę (19 lutego 2025 roku), lecz Poczta Polska przychylając się do propozycji związków o przyśpieszeniu rozmów, zaproponowała poniedziałek 17 lutego. Do tej pory odbyło się osiem spotkań zarządu Poczty Polskiej i związkowców w sprawie nowego ZUZP. Podczas ostatniego, 12 lutego, "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej poinformowała, że związkowcy pozostają w miejscu prowadzenia rozmów, czyli w sali konferencyjnych w siedzibie spółki.
Podczas dotychczasowych spotkań - zgodnie z relacją Poczty Polskiej - strona związkowa miała domagać się każdorazowego odczytania protokołów i tym samym ograniczać czas na rozmowy o ZUZP i systemie wynagrodzeń. Dodatkowo stanowisko związków miały ograniczać się do propozycji, które skutkowałyby "wzrostem kosztów pracy o ponad 1 miliard złotych".
Z taką oceną nie zgadzają się związkowcy zrzeszeni w pocztowej "Solidarności". Przekonują oni, że pracodawca próbuje przedstawiać protestujących pracowników w "negatywnym świetle" i "bagatelizować działania związków". Związkowcy zapewniają, że są też otwarci na dialog i przedstawiają - ich zdaniem - kompromisowe rozwiązania ws. ZUZP. Zdaniem związku to zarząd Poczty nie ma "rzeczywistej chęci porozumienia". "Ostrzegamy pracodawcę, że dalsze stosowanie metod represyjnych wobec pracowników i związków zawodowych może doprowadzić do eskalacji niezadowolenia i dalszych protestów" - informowała "S".
Zmiany na Poczcie Polskiej
Zarząd Poczty Polskiej wdraża obecnie plan transformacji spółki, który według prezesa Sebastiana Mikosza, ma przekształcić operatora "w nowoczesną firmę kuriersko-detaliczno-finansowo-cyfrową". Plan transformacji zakłada optymalizację zatrudnienia głównie poprzez Program Dobrowolnych Odejść (PDO) i zwolnienia grupowe. Uchwałę w sprawie przeprowadzenia PDO zarząd Poczty Polskiej przyjął na początku 2025 roku i rozpoczął jego konsultacje.
PDO zakłada możliwość rozwiązania umowy o pracę w drodze porozumienia stron. Decyzja pracownika o ewentualnym wyborze tego rozwiązania będzie jednocześnie oznaczała możliwość skorzystania z programu osłonowego. Poza odprawą wynikającą z ustawy, dla uprawnionych pracowników przewidywana jest rekompensata, której wysokość może stanowić równowartość 9-krotności miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego, przysługującego pracownikowi na koniec 2024 r., której wypłata miałaby następować w dziewięciu równych ratach miesięcznych, lub równowartość 5-krotności miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego, przysługującego pracownikowi na koniec 2024 r., której wypłata miałaby następować w terminie 21 dni od daty rozwiązania stosunku pracy. Według Poczty PDO miałby objąć ok. 8 tys. pracowników.
