Tanie pożyczki dla posłów
W okresie rekordowej inflacji i niespotykanie wysokich stóp procentowych, mało kogo już stać na spłacanie miesięcznych rat kredytów bez wyżeczeń. Drożeją zresztą nie tylko kredyty, ale większość produktów i usług. Podczas, gdy Polacy widzą już dno pustych portfeli, posłowie mogą liczyć na bardzo atrakcyjne pożyczki dzięki funduszowi świadczeń socjalnych. NA jakich warunkach zadłużają się parlamentarzyści? Dwuletnia pożyczka oprocentowana jest na 2 proc. Jeśli poseł planuje spłacić ją w ciągu roku, odsetki wynoszą zaledwie 1 proc. O jakich kwotach mówimy? Na nieruchomości KAncelaria Sejmu może pożyczyć 30 tys. zł w przypadku remontu, a nawet 40 tys. zł jeśli poseł planuje zakup nieruchomości. Aby wziąć pożyczkę należy złożyć wniosek, który rozpatruje marszałek sejmu. Co ciekawe nawet w tym przypadku posłowie mogą... skorzystać z wakacji kredytowych. Mało tego! Przerwa w spłacie może wynosić nawet pół roku bez uzasadnienia i zgody poręczycieli.
Jak pisał miesiąc temu "Super Express" według oświadczeń majątkowych marszałek Senatu Tomasz Grodzki (64 l.) na koniec 2021 r. miał do spłaty jeszcze ponad 23 tys. zł pożyczki, a wicemarszałek Stanisław Karczewski (67 l.) ponad 28 tys. zł. Obaj politycy mają domy i mieszkania oraz wysokie dochody (Karczewski 38 tys. zł, a Grodzki 26 tys. zł miesięcznie). Pożyczkę spłacają także m.in. świeżo powołana na wiceministra rodziny posłanka PiS Anita Czerwińska (52 l.), która pożyczyła 30 tys. zł, oraz poseł KO Jerzy Borowczak (64 l.), któremu na koniec 2021 r. zostało do spłacenia ponad 14 tys. zł.
Tanimi pożyczkami w Sejmie zainteresował się Piotr Ikonowicz, który postuluje wprowadzenie funduszy pożyczkowych dla większości Polaków.
– To urąga zasadzie sprawiedliwości społecznej – powiedział nam Piotr Ikonowicz, znany społecznik który pomaga ludziom wyrzucanym na bruk przez komorników. Ona doskonale wie, jak jak ciężko jest Polakom spłacać drogie kredyty. Jednak uważa, że nie należy odbierać politykom możliwości korzystania z FŚS. – To nic nie da, nikomu od tego nie przybędzie nawet złotówka. Może być tylko jakaś satysfakcja. Natomiast szedłbym w kierunku upowszechnienia tego funduszu – mówi nam Piotr Ikonowicz.