Protest dziennikarzy

i

Autor: "Super Express" Protest dziennikarzy

Kaczyński do biznesu: "Wyobrażam sobie podatek od nieczynnego kapitału"

2016-12-16 15:00

W wywiadzie, który 16 grudnia ukazał się na łamach „Rzeczpospolitej", Zuzanna Dąbrowska i Michał Szułdrzyński rozmawiali z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim na takie tematy, jak inwestycje w sektorze przedsiębiorstw, dwuwładza w rządzie czy polityka fiskalna państwa. „ Nie będzie żadnych represji, choć można sobie wyobrazić podatki od nieczynnego kapitału, ale niczego takiego nie planuję – powiedział szef PiS w kontekście inwestycji i części przedsiębiorców, których dochody pochodzą z posiadanego przez nich kapitału.

Podatek od nieczynnego kapitału
Zapytany o plany PiS w sprawie zmiany podatków, prezes Prawa i Sprawiedliwości zapewnił, że jego partia nie chce uderzać w przedsiębiorców, natomiast zamierza zachęcić ich do inwestowania w innowacje. Jednocześnie zapowiedział wprowadzenie regulacji prawnych, które zapewnią dodatkową ochronę pracownikom. Szef PiS ubolewał nad faktem, że wiele firm w Polsce opiera swoją politykę płacową na płacy minimalnej. Zadeklarował, że jego partia chce się zająć płacą minimalną i walką z umowami śmieciowymi. Te ostatnie jego zdaniem powinny zniknąć z rynku.

Zobacz także: PiS znów oskarża przedsiębiorców o spadek PKB. "Kaczyński mówił o bardzo konkretnych przypadkach"

Kaczyński wskazał na niewielkie zainteresowanie przedsiębiorców innowacjami i inwestycjami. Jednocześnie krytycznie odniósł się do przedsiębiorców, którzy dorobili się w młodym wieku i rezygnują z pracy zarobkowej. Co ciekawe, wspomniał o nich w kontekście podatku od nieczynnego kapitału. - Nie będzie żadnych represji, choć można sobie wyobrazić podatki od nieczynnego kapitału, ale niczego takiego nie planuję. Ale problem istnieje, bo pozytywnym dla społeczeństwa jest taki przedsiębiorca, który chce się rozwijać, inwestować. Takich jest bardzo wielu – powiedział prezes PiS.

Podatek jednolity
Chociaż szef Prawa i Sprawiedliwości zadeklarował, że popiera koncepcję podatku jednolitego, to odniósł się sceptycznie do pomysłu jego wprowadzenia. Zapytany o to, czy jest zwolennikiem tej formy opodatkowania, odparł: - Jestem. Ale dziś nie mamy jeszcze dojrzałego projektu w tej sprawie, bo to nie byłoby łatwe przedsięwzięcie. Nie wiem, czy to się w ogóle uda. To zadanie dla rządu, który musi przygotować odpowiedni projekt.

Może cię zainteresować: PiS obwinia przedsiębiorców za wyhamowanie gospodarki. PKB spada, bo firmy celowo nie inwestują? [SONDA]

Ściągalność podatków
Niepokoić może także wypowiedzieć prezesa PiS na temat VAT-u. Uznał on, że wpływy państwa z tytułu pobierania tego podatku pośredniego powinny być większe. - Jeszcze nie zastosowaliśmy najbardziej radykalnych metod – podkreślił. Wyjaśnił, że chodzi o takie rozwiązania, jakie wprowadziła Słowacja oraz przesunięcie środków do tych grup społecznych, które nie zyskały na transformacji ustrojowej. (Słowacy mają jedną, 19-procentową stawkę podatku dochodowego, 20-procentową stawkę podstawową VAT, większe możliwości odliczenia podatku, nie płacą podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC), a ich odsetki od pożyczek mogą być nieopodatkowane podobnie, jak dywidendy podmiotów zarejestrowanych na Słowacji. Przyp. red.) - Nie mamy żadnego planu podwyższenia podatków! Mówię wyłącznie o tym, by obowiązujące podatki po prostu płacono – zastrzegł Kaczyński. Jak dodał, państwo ma problem ze ściągalnością nie tylko VAT-u, ale także CIT-u i PIT-u, a szara strefa jest większa niż szacowano.

Nieprawidłowości w spółkach Skarbu Państwa
Zapytany o nieprawidłowości w spółkach Skarbu Państwa, szef PiS nadmienił, że nie zawsze wynikają one z patologii, ale również – z braku przygotowania do pełnienia danej funkcji. Potwierdził, że audyt spółek skarbu państwa jest kontynuowany, a ich dokumentacja – weryfikowana.

Dwa ośrodki władzy w Polsce
Dziennikarze dopytywali się o ocenę działalności wicepremiera po tym, jak jego władza została poszerzona o drugi resort i część skarbowych spółek. Jarosław Kaczyński uznał jednak, że „na ocenę będzie mógł sobie pozwolić może za rok" i niewykluczone jest, że koncepcja połączenia resortów ulegnie zmianom. - Proces zdobywania przez wicepremiera Morawieckiego uprawnień trochę się przedłużył. Czy ta obecna struktura jest dobra? Być może ją też będziemy korygowali. Zobaczymy. Wicepremier Morawiecki ma już sporo instrumentów i może działać – tłumaczył.

Przeczytaj również: Paolo Cozza nie zbankrutuje na złość PiS. Polska oczami znanego imigranta

Podczas długiej rozmowy padło także pytanie o to, czy mamy w rządzie dwa ośrodki władzy. Szef PiS stwierdził jednak, że funkcje premiera i wicepremiera różnią się od siebie na tyle, iż nie należy ich porównywać. - Pani premier na pewno była pod pewnym naciskiem Ministerstwa Finansów, może i innych. Ale w końcu podjęła właściwą decyzję. I ja bardzo się z tego cieszę – podsumował. W kwestii współpracy Beaty Szydło z Mateuszem Morawieckim zachował powściągliwość. Przyznał, że niewykluczone jest, iż Beata Szydło odwiedza siedzibę PiS częściej niż Mateusz Morawiecki. - Takie rzeczy jak współpraca w rządzie trzeba by obserwować na miejscu, ale nie wydaje mi się, żeby był tutaj problem – podsumował.

Oprac. na podst. Rzeczpospolita (16 grudnia 2016), rp.pl, podatki.sk

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze