Taxi

i

Autor: Shutterstock

Polski taksówkarz to Piotr, wozi klientów srebrnym fordem [RAPORT O TAXI W POLSCE]

2017-03-06 13:04

Nie ma chyba w Polsce zawodu, który wywoływałby tak mieszane uczucia jak taksówkarz. Z jednej strony jest jak psycholog – pogada, czasem pocieszy i udzieli rady, no i zawiezie do celu, ratując z opresji po imprezie. Z drugiej strony taksówkarze są uważani za gburów, którzy rozpychają się na drodze i myślą tylko o tym, jak przewieźć klienta dłuższa trasą, by więcej zarobić. A jak jest naprawdę? Obraz polskiego taksówkarza przedstawia raport iTaxi, na który powołuje się nto.pl.

Wszystko o TAXI w Polsce!

- polski taksówkarz to: Piotr, Krzysztof lub Jan
- czym wozi ludzi: Fordem
- w kolorze: srebrnym, czarnym, niebieskim lub białym
- ile lat ma auto: 9-13 lat
- ile kosztuje kurs: średnio w Polsce 29,95 zł
- kiedy zamawiamy najwięcej taksówek: w sylwestra i weekendy
- a kiedy najmniej: w Boże Narodzenie i we… wtorki!
- kto jest klientem: 30-letni mężczyzna
- jak wybiera taksówkę: kierując się ceną, dostępnością i jakością obsługi. Mniej ważny jest standard auta

Powyższe dane pochodzą ze wspomnianego wcześniej raportu. - To największy i najciekawszy raport na ten temat, jaki do tej pory powstał. Dane, które posłużyły do jego opracowania, zbieraliśmy od 2013 r., a dla ich uzupełnienia przeprowadziliśmy jeszcze ankietę na grupie 800 użytkowników naszej aplikacji mobilnej – wyjaśnia Dawid Olszta, dyrektor marketingu iTaxi, cytowany przez nto.pl. W raporcie znajdziemy więcej ciekawych informacji. Znamy już średnią cenę jednego kursu w Polsce, a jak to wygląda w dużych miastach?

ZOBACZ TEŻ: Google Maps pokaże cenę za przejazd taksówki

Najwięcej kurs kosztuje w Katowicach i Trójmieście, bo średnio 33 zł. Z kolei w Rzeszowie cena wynosi 22,29 zł. W całym kraju uśredniony czas kursu to 10-12 minut. W Trójmieście i Warszawie pasażer pokonuje taksówką średnio 11 km, a w Rzeszowie ok. 6 km. Najczęściej korzystamy z taksówek, chcąc wrócić w nocy z pracy, jakiegoś spotkania czy imprezy – jeśli powodem zamówienia podwózki jest zabawa, najczęściej, rzecz jasna, jeździmy taksówką w weekendy. Ok. 57 proc. pasażerów dzwoni po taksówkę, jadąc na lotnisko lub dworzec.

Nto.pl podaje, że złote czasy dla taksówkarzy, kiedy to klienci wręcz bili się o kurs, odeszły wraz ze słusznie minionym ustrojem. Teraz to taksówkarz stara się o klienta, a trudny rynek sprawia, że wiele osób, które widziały się za kierownicą taksówki, szybko z tej pracy rezygnuje. Na przykład w Warszawie w ostatnich latach nie było więcej niż 600 licencjonowanych taksówkarzy, a stale jeździ ich ok. 560. „Nie każdy jest zadowolony z zarobków. A żeby zostać taksówkarzem, trzeba ukończyć kurs i zdać egzamin ze znajomości przepisów i topografii miasta. Kierowca musi też opłacić licencję i przystosować auto” - przypomina nto.pl, powołując się na urzędników z wydziału komunikacji.

ZOBACZ TEŻ: Podniebna taksówka Szydło mogła kosztować nawet 2 mln zł!

Na start działalności jako taksówkarz nierzadko trzeba wyłożyć 5-10 tys. zł. Wszystko to idzie na kasę fiskalną, taksometr, kogut, naklejki czy terminal do obsługi kart płatniczych i elektronikę do obsługi aplikacji na smartfony. Nierzadko, jak twierdzi jeden z taksówkarzy, długo trzeba poczekać na zwrot tych kosztów. Aby cokolwiek zarobić, trzeba jeździć po kilkanaście godzin dziennie. Aż pół miesiąca pracuje się na ZUS-owskie składki i opłaty dla korporacji, a dopiero potem pieniądze trafiają do kieszeni taksówkarza. Chyba że eksploatowany do granic możliwości samochód odmawia posłuszeństwa. Uwzględniając koszt jego naprawy, taksówkarzowi „na czysto” zostaje w miesiącu 800-1000 zł.

Źródła: nto.pl, itaxi.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze