Niemiecki Związek Łowiecki ocenia, że nad Renem jest ok. 13 mln kotów. Z tego 2,5 mln z nich to koty bezpańskie. Żyją na ulicach, w parkach i w opuszczonych budynkach przemysłowych. Proponowana danina od kotów miałaby zachować też bioróżnorodności zwierzaków.
Zobacz też: Dlaczego smartfony Samsung Galaxy Note 7 wybuchały? Były aż dwie przyczyny
Przedstawiciele organizacji argumentują, że niedożywione koty stanowią zagrożenie dla zachowania bioróżnorodności. Dlatego związek domaga się, aby właściciele kotów przejęli za nie więcej odpowiedzialności - powiedział prezes związku Hartwig Fischer w poniedziałkowym wydaniu tabloidu "Bild-Zeitung". Fischer chwali tzw. model z Paderbornu. W mieście tym zarządzono w 2008 roku kastrację i obowiązek zgłaszania kotów.
Dotyczy to każdego futrzaka powyżej 5 miesiąca życia, który jest wypuszczany z domu na świeże powietrze. Zwierzę otrzymuje specjalny chip i podlega regularnym badaniom weterynarza. Brak kastracji kotów grozi grzywą od 200 do 300 euro (ok. 900-1300 zł), ale jak podkreślają władze miasta w serwisie nw.de, jeszcze nie były zmuszone z niej korzystać. Kastracja kotów kosztuje ok. 60 euro (ok. 260 zł) i o 30 euro (ok. 100 zł) więcej w przypadku samicy.
Podobny apel przed kilkoma dniami wystosował prestiżowany dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung", który oprócz właścicieli kotów, kotów, proponuje też opodatkować posiadaczy psów.
Źródło: www.nw.de, "DW"