Chmielna 70

i

Autor: Paweł Dąbrowski

[REPRYWATYZACJA] Co dalej z Chmielną 70?

2017-02-20 14:00

Wiosna zeszłego roku nie była udana dla kupców roszczeń na warszawskim Placu Defilad. Media rozpisywały się o oszustwie, a na początku tego roku zatrzymano kilka osób zamieszanych w lewą transakcję. Co obecnie dzieje się z działką?

W kwietniu o oszustwie przy Chmielnej 70 mogliby przeczytać czytelnicy lokalnego dodatku "Gazety Wyborczej", chwilę później o zaangażowanych w niecny proceder napisał "Super Express", wymieniając nazwiska kupców-reprywatyzatorów działki pod Pałacem Kultury.

ZOBACZ TEŻ: Oto, jak szef warszawskiej adwokatury został właścicielem działki wartej fortunę [PEŁNA WERSJA]

Historia dotyczy łamania prawa przez urzędników miejskich i podejrzenia korupcji w ratuszu. Pasek ziemi w ścisłym centrum stolicy został oddany trzem osobom: Marzenie K., Januszowi Piecykowi i Grzegorzowi Majewskiemu. Pani K., dr nauk prawnych, była pracownikiem resortu sprawiedliwości od dwóch dekad, pan Piecyk jest współpracownikiem adwokata Roberta N., a Grzegorz Majewski jest również prawnikiem, w samorządzie adwokackim doszedł do stanowiska numer jeden - dziekan, z którego musiał odejść, jak sprawa wyszła wyjaw. Podobnie z dr K. - odeszła z ministerstwa, po tym jak sprawa wyszła na jaw. Mimo to została zatrzymana przez CBA i przewieziona do Wrocławia. Podobnie jak urzędnik miejski, którego decyzja oddała grunt w ręce trójki Jakub R., jego rodzice i pełnomocnik Robert N., prywatnie brat dr K., którzy zostali zatrzymani w areszcie na 3 miesiące.

ZOBACZ TEŻ: [REPRYWATYZACJA] "Być może czekają nas roszczenia lokatorów" [ROZMOWA]

Działka została oddana bezprawnie, grunt jest własnością skarbu państwa od lat 50. PRL podpisał umowę o wypłacaniu odszkodowania duńskim obywatelom, których majątek został znacjonalizowany po wojnie, a Duńczykiem był ostatni prywatny właściciel Chmielnej 70. Mimo tego urzędnicy oddali grunt wymienionym wyżej trzem osobom, mimo że resort finansów informował ratusz o wypłaceniu odszkodowania.

Urzędnicy i beneficjenci oszustwa szli w zaparte aż do 30 stycznia tego roku. Jedni i drudzy przekonują, że wojenny właściciel działki nie był Duńczykiem, ale Polakiem. W październiku zeszłego roku Ministerstwo Finansów potwierdza decyzję o państwowej własności Chmielnej 70, właściciele dalej protestują. Po złożeniu przez pełnomocnika trójki uzurpatorów-właścicieli, Robert N. skargi do sądu administracyjnego, zatrzymuje go CBA i przewozi do Wrocławia.

ZOBACZ TEŻ: [REPRYWATYZACJA] Co po Jakubie R.? [KOMENTARZ, WIDEO]

Hanna Gronkiewicz Waltz, mimo że nazywała zwrot Chmielnej 70 "normalną reprywatyzacją", zdymisjonowała dwóch wicepezydentów odpowiedzialnych za działkę, dyrektora biura, odpowiedzialnego za nieprawidłowości i rozwiązała całe biuro.

Robert N. w maju w rozmowach z autorem zarzekał się, że transakcja była w pełni legalna, a jego mocodawcy pozwą ratusz, jeśli transakcja nie wypali. Jednak pan mecenas pomylił się w obu strefach czasowych - "zwrot" nie był legalny, a 8 lutego niedoszli właściciele notarialnie zrzekli się jakichkolwiek praw.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze